Spośród amerykańskich spółek internetowych większą pierwotną ofertę akcji przeprowadził tylko operator popularnej wyszukiwarki internetowej Google, który w 2004 r. zebrał 1,9 mld USD.
7 mld USD wynosiła kapitalizacja Zyngi w?dniu debiutu. To znacznie mniej, niż oczekiwano na?rynkach
Zynga sprzedała 100 mln akcji (około 14,3 proc. ogółu) po 10 USD każda, co stanowiło górną granicę widełek ceny emisyjnej. To zapewniło jej kapitalizację na poziomie 7 mld USD. Tymczasem jeszcze w połowie listopada spółka informowała w dokumentach złożonych w amerykańskiej Komisji Papierów Wartościowych i Giełd (SEC), że niezależni eksperci wyceniają ją na ponad 14 mld USD. Na początku grudnia na rynkach wciąż mówiło się o 10 mld USD. Choć ostateczna kapitalizacja Zyngi w dniu debiutu okazała się sporo niższa, i tak dziewięciokrotnie przekracza przychody spółki z minionego roku. Dla porównania, inni znani amerykańscy producenci gier, Acitivision Blizzard i Electronic Arts, są wyceniani na 13,6 i 6,9 mld USD, co stanowi trzy- i dwukrotność ich rocznych przychodów.
To budziło na rynkach obawy, że pierwszego dnia notowań akcje Zyngi potanieją. Rano płacono za nie nawet 11,5 USD, ale gdy zamykaliśmy to wydanie „Parkietu", kosztowały już tylko tyle, ile w emisji. Wielu analityków wskazuje zresztą, że kapitalizacja istniejącej od 2007 r. spółki jest uzasadniona potencjałem jej rozwoju. W pierwszych trzech kwartałach roku osiągnęła ona przychody na poziomie 830 mln USD, dwukrotnie większe niż w takim samym okresie ub.r. Zysk netto spadł jednak z 47,6 mln USD do 30,7 mln USD, m.in. za sprawą większych wydatków na marketing.
To, że Zynga jest rentowna, odróżnia ją od innego głośnego tegorocznego debiutanta Groupona. Internetowy serwis umożliwiający zakupy grupowe sprzedał w listopadzie akcje za 700 mln USD, co dawało mu wycenę na poziomie 12,7 mld USD. Dziś jest to o ponad 13 proc. więcej, choć część analityków wskazywało, że posiadaczy akcji Groupona czeka?rozczarowanie, bo jego model działalności jest łatwy do skopiowania. To samo mówi?się o Zyndze. Ponad 90 proc. jej przychodów pochodzi bowiem z gier rozpowszechnianych za pośrednictwem Facebooka (CityVille, FarmVille), gdzie ma silną konkurencję. To?m.in. japońska spółka Nexon, która w tym tygodniu zadebiutowała na tokijskiej giełdzie. Zebrała równowartość 1,2?mld USD.