The WSJ Europe: Szwajcarzy przygotowują się na rozpad strefy euro

Szwajcaria rozważa wprowadzenie kontroli przepływów kapitałowych, by ograniczyć gwałtowny wzrost kursu franka w przypadku rozpadu strefy euro. Kontrola kapitałowa to radykalne rozwiązanie, którego ten alpejski kraj nie stosował?od lat 70. ubiegłego wieku.

Aktualizacja: 18.02.2017 12:13 Publikacja: 29.05.2012 06:00

The WSJ Europe: Szwajcarzy przygotowują się na rozpad strefy euro

Foto: Bloomberg

Ostatnie wydarzenia wzmocniły szwajcarskiego franka, tradycyjnie uważanego za bezpieczną przystań w czasach gospodarczych i politycznych turbulencji.

Szwajcaria – otoczona przez członków Unii Europejskiej, ale niebędąca jej członkiem – jest postrzegana jako oaza fiskalnej i politycznej stabilności. Jednak zawirowania w Unii stanowią poważne zagrożenie dla jej gospodarki. Kraj jest w dużej mierze uzależniony od wzrostu eksportu, a silny frank temu nie służy, szczególnie gdy popyt w strefie euro, największym partnerze handlowym Szwajcarii, spada.

Ponieważ upadek euro stanowi poważne zagrożenie, Berno powołało w tym roku zespół zadaniowy, który ma ocenić, jakie kroki powinny zostać podjęte na wypadek takiego scenariusza. Głównym zadaniem jest ograniczenie nadmiernego wzrostu kursu franka, co wymaga koordynacji pomiędzy różnymi organami władzy. Zespołem zadaniowym kierują prezes szwajcarskiego banku centralnego Thomas Jordan, minister finansów Evelyne Widmer-Schlumpf i szefowa krajowego organu nadzoru finansowego Anne Héritier Lachat.

– Musimy być przygotowani na najgorszy scenariusz, w którym unia walutowa się rozpadnie, choć nie spodziewam się, by to nastąpiło – powiedział Jordan w wywiadzie dla szwajcarskiego tygodnika „Sonntagszeitung".

Obawy o stabilność strefy euro pogłębiły się w ostatnich tygodniach, co zwiększyło presję wzrostową na kurs franka szwajcarskiego. W rezultacie euro oscylowało wokół poziomu 1,20 franka, uznanego przez Szwajcarski Bank Narodowy za nieprzekraczalny we wrześniu. Jordan powiedział w wywiadzie, że SNB będzie bronił tego poziomu niemal za wszelką cenę, nawet w najtrudniejszych warunkach.

Ustalenie limitu wahań pomogło eksporterom i sprawiło, że kraj uniknął recesji. SNB udawało się na razie bronić kursu franka w dyskretny sposób, mimo że w kwietniu spadł on na kilka sekund poniżej 1,20 za euro.

Wprowadzenie kursu minimalnego euro wobec franka nie wymaga bezpośredniej zgody rządu, ale bardziej radykalne rozwiązania, takie jak kontrola przepływu kapitału, już tak.

W latach 70. Szwajcaria zdecydowała się na takie ekstremalne posunięcia, by ograniczyć nadmierny popyt na swoją walutę. Kraj zakazał zagranicznych inwestycji w szwajcarskie papiery wartościowe i nieruchomości oraz wprowadził ujemne oprocentowanie zagranicznych depozytów. Jedno i drugie nie zapobiegło wzrostowi kursu franka, który zatrzymał się dopiero wtedy, gdy bank centralny wprowadził czasowe powiązanie go z marką niemiecką.

Jordan odrzucił ostatnio wprowadzenie ujemnego oprocentowania dla zagranicznych depozytów jako narzędzia do powstrzymania napływu kapitału od inwestorów szukających bezpiecznego schronienia dla swoich pieniędzy.

Tłum. TK

Anita Greil

©2012 Dow Jones & Company, Inc. All Rights Reserved

To subscribe to The WSJ Europe:

www.wsjeuropesubs.com

Gospodarka światowa
Amerykański PKB spadł w pierwszym kwartale
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Gospodarka światowa
Volkswagen odnotował 37-proc. spadek zysku w pierwszym kwartale
Gospodarka światowa
PKB strefy euro wzrósł o 0,4 proc.
Gospodarka światowa
Chiny zniosły cło na amerykański surowiec. Ale nie chcą się przyznać
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Gospodarka światowa
Globalny szef international w Citi: na świecie będzie coraz mniej wolnego handlu
Gospodarka światowa
Czy DOGE rzeczywiście „ciął piłą łańcuchową” wydatki budżetowe?