Giga strata JP Morgan Chase

Nie miliard, nie dwa, ale osiem bądź nawet dziewięć miliardów dolarów stracił JP Morgan Chase na handlu ryzykownymi obligacjami — wynika z wewnętrznego audytu banku na który powołuje się „New York Times"

Aktualizacja: 19.02.2017 04:42 Publikacja: 29.06.2012 14:48

Giga strata JP Morgan Chase

Foto: AFP

Transakcji dokonywał Bruno Iksil młody diler w londyńskim biurze banku ze względu na wielkość transakcji nazywany „wielorybem". Wiadomo również, że bankowi udało się już pozbyć przynajmniej połowy feralnych papierów. Prezes JP Morgan, Jamie Dimon teraz zapewnia, że w ciągu roku będzie miał całkowicie czyste konto. Jednoczęśnie bank zmusił do rezygnacji nie tylko samego Iksila, ale również kilkanaście osób z nadzoru oraz jego współpracowników.

Na początku maja, kiedy cała afera została wykryta prezes JP Morgan, Jamie Dimon który dotychczas szczycił się, że jego bank nie wpadł w żadną pułapkę na kryzysowych rynkach finansowych, zapewniał, że strata w żadnym wypadku nie może przekroczyć 2 mld dol. Niemniej jednak nadal Dimon zapewnia, że JP Morgan jest na plusie i ma bilans „jak twierdza". Afera jednak miała takie reperkusje, że JP Morgan zainteresował się nie tylko SEC — amerykański nadzór finansowy, ale i Kongres, który wezwał Dimona na przesłuchanie.

Jednakże zdaniem analityków rynku bankowego, jeśli te 9 mld o których teraz mówi się jako o najbardziej prawdopodobnej wysokości strat, jest prawdziwe, to nie ma szans, aby w II kwartale bank rzeczywiście nie miał strat. W poprzednich kwartałach JP Morgan informował o zysku netto w wysokości 3,5-5 mld dolarów. Zysk może być, jeśli te 9 mld dolarów rozłoży się na kilka kwartałów. Nie jest wykluczone też, że Dimon będzie chciał zaprezentować oddzielnie wyniki banku, a oddzielnie „wielorybią" stratę, która zaczęła narastać od marca.

Rynek bardzo nerwowo zareagował na informacje „NYT". Akcje JP Morgan straciły we czwartek 2,5 proc (do 35,88 dol za akcję), zaś w całym II kwartale staniały o 23 proc.

Ostatecznie wyniki banku za II kwartał poznamy 13 lipca.

Wpadka młodego dilera   ujawniła jednak coś, co nie było wiadome wcześniej — że wewnątrz JP Morgan funkcjonował najzwyczajniejszy fundusz wysokiego ryzyka (hedging), który stawiał na wysokie zyski przedsiębiorstw mimo że nadchodzące spowolnienie w gospodarce było oczywistością. Raport jednocześnie ujawnił, że Dimon starał się za wszelką cenę zakamuflować te straty, jednak kiedy zaczęły rosnąc w miliardy, zdecydował się je ujawnić.

Bruno Iksil nie po raz pierwszy dokonywał bardzo ryzykownych transakcji. W roku 2010 szefowie bankowości inwestycyjnej stwierdzili, że wiele pozycji, które przygotował Iksil z pewnością przyniesie straty. Przygotowano raport oceniający straty banku, które powstałyby w ciągu najbliższych 30 dni, gdyby gdyby JP Morgan chciał się z nich wycofać. Nie wiadomo, czy sam Dimon widział ten raport, ale nie było żadnej reakcji na to ostrzeżenie. Potem, podczas przesłuchania w Kongresie powiedział tyko, że błąd był „głupi" i że był to odizolowany przypadek.

Gospodarka światowa
Chiński rząd będzie kupował puste mieszkania?
Gospodarka światowa
Gospodarka Niemiec będzie rosła wolniej
Gospodarka światowa
S&P500 z szansą na 5,8 tys. pkt. Doda skrzydeł GPW?
Gospodarka światowa
PKB Japonii skurczył się w pierwszym kwartale
Gospodarka światowa
Inflacja nie przeszkadza giełdom w biciu rekordów
Gospodarka światowa
Inflacja USA nie sprawiła przykrej niespodzianki inwestorom