Obecnie łączne limity wyznaczone dla członków tej organizacji wynoszą nieco poniżej 30 mln baryłek dziennie. „Silny człowiek" OPEC, saudyjski minister ds. ropy Ali Al Naimi, powiedział w ostatni piątek: – Ceny są w porządku, a nasi klienci zadowoleni.
To oznaka, że komunikat OPEC, jaki zostanie opublikowany w najbliższą środę, po konferencji nie powinien zawierać żadnych zaskakujących informacji.
– Saudyjczycy są zadowoleni z obecnych cen i nie chcą, aby się zmieniały. Inna sprawa, że niektórzy producenci, tak jak jest to w przypadku Iranu, chcieliby cięcia limitów, ale ropa wcale nie jest dzisiaj tania, więc trudno byłoby uzasadnić jakiekolwiek decyzje o zmniejszeniu dostaw – uważa Robin Mills, szef dubajskiej firmy analitycznej Manaar Energy Consulting. Mills przypomina, że przez cały rok OPEC robił wszystko, aby utrzymać notowania na poziomie ponad 100 dol. za baryłkę.
– Oznacza to jednocześnie,?że OPEC nadal będzie sankcjonował produkcję wyższą, niż wyznaczone limity. Bo jedynym sposobem na zdjęcie nadpodaży na rynku to zmniejszenie produkcji przez Arabię Saudyjską, a na to się nie zanosi – uważa Tamas Varga z londyńskiej PVM Oil Associates.
Baryłka Brenta kosztowała w poniedziałek wczesnym popołudniem 108 dolarów w dostawach styczniowych. Było to aż o 21,25 dol. na baryłce więcej, niż płacono w Nowym Jorku za gatunek WTI.