Po latach wypełnionych sprzedawaniem aktywów, zawiązywaniem nowych rezerw oraz poszukiwaniami dodatkowego kapitału hiszpański bank zmienia strategię działania. Efekty widać w opublikowanych wynikach. W pierwszej połowie 2013 r. Bank Santander odłożył znacznie mniej gotówki na pokrycie złych kredytów, niż robił to jeszcze rok temu. To pozwoliło z nawiązką pokryć słabsze wyniki w krajach Ameryki łacińskiej, które odpowiadają za połowę przychodów Santandera.
W efekcie bank odnotował w analizowanym okresie zysk netto na poziomie 2,25 mld euro, czyli niewiele mniej, niż w całym 2012 r. W samym drugim kwartale bank zarobił na czysto 1,05 mld euro wobec 123 mln euro w analogicznym okresie 2012 r. Emilio Botín, prezes Santandera, zapowiada teraz, że prowadzony przez niego bank „czeka nowy okres wzrostu zysków".