Szefowie Fed po zakończeniu dwudniowego posiedzenia Komitetu Otwartego Rynku (FOMC) nie wysłali na Wall Street jednoznacznych sygnałów. W opinii banku centralnego gospodarka USA znajduje się na ścieżce "solidnego" wzrostu wraz z towarzyszącą temu procesowi poprawą na rynku zatrudnienia. Opublikowany po posiedzeniu komunikat przewiduje także powrót inflacji w okolice 2 procent po ustąpieniu tymczasowych trendów, takich jak spadek cen energii. Ale Fed zapowiada jednocześnie "cierpliwość" w podejmowaniu decyzji o podwyżce podstawowych stóp procentowych oscylujących obecnie w okolicach zera. Oddala to więc perspektywę zaostrzenia polityki monetarnej po kolejnych, zaplanowanych na marzec i kwiecień posiedzeniach FOMC.

Większość ekonomistów spodziewa się pierwszej podwyżki stóp najwcześniej w czerwcu bieżącego roku.  Morgan Stanley w swojej najnowszej prognozie przewiduje wręcz, że do pierwszej podwyżki stóp dojdzie najwcześniej w marcu 2016 roku. Zdaniem ekonomistów banku inwestycyjnego gospodarka USA wyszła co prawda na prostą, ale w najbliższym czasie jej szybszy wzrost będzie ograniczało kilka czynników takich jak zwolnienie globalnej gospodarki czy wzrost wartości dolara. Spadające ceny energii sprawią też, że presja inflacyjna będzie niska – można przeczytać w nocie do inwestorów podpisanej przez Ellen Zentner ekonomistkę Morgan Stanley. Przewiduje ona także spadek dynamiki wzrostu wydatków inwestycyjnych i produkcji.