Rynek pozytywnie zareagował na plan porozumienia w sprawie długu i reform gospodarczych przesłany przez greckiego ministra finansów Yanisa Varoufakisa przewodniczącemu Komisji Europejskiej Jeanowi-Claude'owi Junckerowi.
Kompromisowe propozycje Varoufakisa przewidują, że cel pierwotnej nadwyżki budżetowej (a więc nieuwzględniającej kosztów obsługi długu) dla Grecji zostanie zmniejszony z 3 proc. PKB do 1,49 proc. PKB. 30 proc. „reform" przyjętych przez Grecję na mocy porozumienia z trojką zostanie wstrzymanych, a zastąpi je 10 reform uzgodnionych przez grecki rząd z Organizacją Współpracy Gospodarczej i Rozwoju. Dojdzie do restrukturyzacji greckiego długu znajdującego się w rękach sektora publicznego. Papiery te zostaną wymienione na nowe obligacje. Narzucony Grecji limit emisji bonów skarbowych (już i tak przekroczony) zostanie podniesiony z 15 mld euro do 23 mld euro. Grecja otrzyma 1,9 mld euro zysków ze swoich obligacji znajdujących się w rękach banków centralnych państw strefy euro. W razie potrzeby Grecja będzie mogła sięgnąć po 7,2 mld euro z pozostałej do wykorzystania części pakietu wsparcia, co oznacza, że pod względem formalnym Grecja wciąż pozostanie krajem poddanym programowi pomocowemu.
Według nieoficjalnych informacji Komisja Europejska zaproponowała we wtorek przedłużenie o pół roku obecnego programu pomocowego dla Grecji. Jeśli ta propozycja zostanie przyjęta, Grecja będzie miała zapewnione finansowanie w średnim terminie (być może do zawarcia umowy w sprawie jej długu), a jednocześnie europejscy decydenci będą mogli wyjść z twarzą z konfliktu z nowym ateńskim rządem i przekonywać, że Grecja wciąż będzie przeprowadzała niezbędne reformy.
Kryzysowi w Grecji będzie poświęcone dzisiejsze posiedzenie eurogrupy.