W pierwotnej ofercie publicznej BitGold sprzedawał akcje po 0,90 dolara kanadyjskiego (CAD). W minioną środę, w dniu debiutu na przeznaczonej dla nowatorskich firm giełdzie TSX Venture Exchange, jego akcje podrożały trzykrotnie. Tydzień później kosztowały już nawet 8 CAD, co dawało spółce kapitalizację na poziomie 293 mln CAD. To nie lada osiągnięcie dla firmy, która dopiero co rozpoczęła działalność, ma kilku pracowników, a jej kluczowym aktywem jest 9 mln CAD w gotówce.
Czym BitGold tak oczarował inwestorów? Spółka rozwija internetową platformę, która pozwala handlować złotem oraz płacić nim w transakcjach online. Projekt zyskał wsparcie m.in. George'a Sorosa. Ale Peter Schiff, inwestor znany z braku zaufania do papierowego pieniądza, który kontroluje m.in. bank wydający karty płatnicze pozwalające płacić złotem lub srebrem, ostrzega, że model biznesowy BitGold jest zbyt łatwy do skopiowania, więc jeśli się sprawdzi, doczeka się licznych konkurentów. Tymczasem handel niewielkimi ilościami kruszcu to niskomarżowy biznes.