Lianlian, firma tworząca randkowe aplikacje na smartfony, mająca siedzibę w mieście Guangzhou w południowych Chinach, właśnie przesunęła granicę tych kontrowersji. Zamiast wypłacić swoim młodym pracownikom coroczne premie w formie gotówki, obdarowała ich... dmuchanymi lalami z sex-shopów. Wang Yuzhu, prezes spółki, stwierdził, że to prezent adresowany szczególnie do pracowników, którzy są singlami. Podczas firmowej konferencji nawet w żartobliwy sposób „zademonstrowano" jak ich używać. Na dmuchanych lalach jednak się nie skończyło. Pracownicy dostali też bardziej praktyczne prezenty: bilety kolejowe, talony na karaoke, klapki (mające symbolizować to, że firma znajduje się w ciepłej strefie klimatycznej), po 2,5 kg wieprzowiny oraz słoiki z sosami do mięs. Przyznawanie bonusów w formie rzeczowej nie jest jednak samo w sobie niczym niezwykłym. Takie premie za 2015 r. dostało 11 proc. pracowników biurowych w Guangzhou. Badania wskazują na to, że ogólnie satysfakcja z premii spada w tym mieście.