Dwa razy wstrzymywano obrót tymi papierami, ale bez widocznego skutku, bo o 10 rano były tańsze o 49 proc. niż na zamknięciu dzień wcześniej.
Dignity to największe w Wielkiej Brytanii przedsiębiorstwo pogrzebowe i jedyna spółka z tej branży notowana na giełdzie. Tak gwałtowną reakcję inwestorów spowodował komunikat spółki, w którym zapowiedziała konieczność obniżenia o prawie 25 proc. cen standardowych pogrzebów i zamrożenia cen wszystkich dodatkowych usług. W rezultacie jej tegoroczny zysk będzie zapewne znacząco mniejszy od prognozowanego.
W ciągu minionych kilku miesięcy spółka Dignity już kilka razy ostrzegała inwestorów o rosnącej presji cenowej. Jej główną przyczyną jest masowa cyfryzacja, która ogarnęła i tę branżę. Wprawdzie popyt na tego rodzaju usługi z natury rzeczy nie słabnie, ale klientom jest o wiele łatwiej znaleźć w sieci odpowiadającą im ofertę niż jeszcze dwa czy trzy lata temu. Poza tym pod ręką mają przeglądarkę cenową i mimo całej powagi sytuacji często właśnie cena decyduje o wyborze firmy pogrzebowej. A sporo przybyło mniejszych prywatnych firm, które nie muszą prowadzić skomplikowanej księgowości i być może świadczą usługi z mniejszym dostojeństwem, ale równie skutecznie. Analitycy dostrzegają nawet nadpodaż w tym sektorze.
Dignity poinformowała, że cena standardowego pogrzebu spadnie w tym roku do1995 funtów plus wypłaty z firm ubezpieczeniowych ze średnio 2,7 tys. funtów w 2017 r. Ponad 60 proc. przychodów spółki w minionym roku pochodziło z tradycyjnych pogrzebów z pełnym wachlarzem usług wycenianych średnio na 3,8 tys. funtów.
Firma zapowiedziała też przeznaczenie w tym roku dodatkowych 2 mln funtów na cyfrową działalność promocyjną.