A tymczasem spółka musi tłumaczyć się z niewystarczających dostaw swoich najdroższych wyrobów po ostrzeżeniach władz w Pekinie dotyczących nadmiernego wzrostu ich cen. Kapitalizacja Moutai na szanghajskiej giełdzie już w zeszłym roku była większa niż brytyjskiego Diageo, a teraz wynosi 142 mld USD. Na baijiu przypada 90 proc. chińskiego rynku wyrobów spirytusowych, szacowanego na 140 mld USD. Sprzedaż najdroższej wódki baijiu w cenie ponad 700 juanów za butelkę (110 USD) wzrosła w minionym roku o 24 proc.
I to zaniepokoiło samego prezydenta Xi Jinpinga, który w październiku powiedział prezesowi spółki, że firma powinna utrzymać dostępność wódki po 99 juanów za butelkę, po czym szybko dodał: „Ale nie tnijcie ceny do 30 juanów tylko dlatego, że to powiedziałem". Spółka zamierza wypuścić na rynek mniejsze butelki po 30 juanów.
Później interweniowała Komisja ds. Rozwoju Narodowego i Reform, która wyznacza ceny podstawowych artykułów przemysłowych, takich jak węgiel. Rząd obawia się, że Moutai może produkować tylko dla elity. – Cena baijiu jest kwestią polityczną – skwitował Euan McLeish, analityk Bernsteina.