We wtorek akcje Apple zdrożały o 0,77 proc., ich cena sięgnęła 193,31 dolarów. Od początku roku papiery zyskały ponad 13 proc., zostawiając z tyłu główne amerykańskie indeksy.
Gigant technologiczny jest aktualnie warty około 945 miliardów dolarów. Aby osiągnął wycenę rynkową na poziomie 1 biliona dolarów, akcje musiałyby podrożeć o kolejne 6 proc. do 202,30 USD.
Zdaniem wielu analityków to bardzo prawdopodobne, choć krytycy twierdzą, że spółka potrzebuje nowego produktu, aby utrzymać sprzedaż i zyski na wysokim poziomie. Jednak wbrew temu jej sprzedaż wzrosła o miliard dolarów dzięki świetnej sprzedaży iPhone'a 8 i iPhone'a X, szczególnie na rynku azjatyckim. W I kwartale 2018 r. ogólna sprzedaż Apple wzrosła o 16 proc.
Jeśli wycena Apple przekroczy w najbliższym czasie bilion dolarów, to firma zostanie pierwszą amerykańską spółką o takiej kapitalizacji, ale nie pierwszą na świecie. Rekord należy do giganta naftowego PetroChina. W 2007 r. wycena chińskiej spółki na krótko przekroczyła bilion dolarów. Akcje natomiast szybko staniały i aktualnie PetroChina wart jest około 240 mld dolarów na nowojorskiej giełdzie.
Analitycy zwracają uwagę, że znaczące zasługi w zwiększaniu wpływów Apple mają również wpływy ze sklepu App Store, głównie za sprawą gier. – Często się gubimy, bo w App Store są setki tysięcy aplikacji. Jednak aż 82 proc. przychodów ze sklepu to gry – wskazuje Neil Campling z Mirabaud Securities, cytowany przez CNBC. Według danych w dziesiątce najpopularniejszych aplikacji w sklepie gry stanowią połowę. Gdyby Apple było uważane za firmę zajmującą się grami, mogłoby konkurować z gigantami tej branży, mimo że samo ich nie produkuje.