– Grecja jest znowu normalnym krajem, odzyskującym polityczną i finansową niezależność – stwierdził grecki lewicowy premier Aleksis Cipras. W zeszłym tygodniu założył krawat po raz pierwszy od momentu, gdy w 2015 r. został szefem rządu. Ponad trzy lata temu obiecywał, że nie będzie go nosił, dopóki Grecja nie wyjdzie z kryzysu.
Pod pewnymi względami jego kraj doświadczył już sporej poprawy. Międzynarodowy Fundusz Walutowy szacuje, że grecki PKB wzrośnie w tym roku o 2 proc., po zwyżce o 1,4 proc. w 2017 r. Już w zeszłym roku udało się Grecji przeprowadzić emisje obligacji. Rentowność greckich dziesięciolatek spadła do zaledwie 4 proc. Niedawno kraj dostał ostatnią transzę z trzeciego pakietu pomocowego, a od sierpnia ma się obywać już bez międzynarodowej pomocy.
Wciąż jest jednak bardzo wiele do zrobienia. Stopa bezrobocia ma wynieść w tym roku 19,8 proc. Choć spadła z blisko 30 proc. w 2013 r., to wciąż daleko jej do 9,6 proc. z 2009 r. Wśród młodzieży przekracza 40 proc. Wciąż wiele do nadrobienia ma giełda. Ateński indeks Athex zyskał przez ostatnie trzy lata ponad 15 proc., ale od 2008 r. traci 77 proc. Nade wszystko jednak Cipras grubo przesadził, mówiąc, że jego kraj odzyskuje niezależność. Tak się składa, że zawarta w zeszłym tygodniu umowa z Eurogrupą – ministrami finansów państw strefy euro – mówi, że Grecja aż do 2060 r. będzie poddawana kontroli gospodarczej. Unijni oficjele mają co kwartał latać do Aten i sprawdzać, czy Grecja wypełnia warunki spłaty pożyczek pomocowych. Wśród tych warunków jest wymóg, by do 2022 r. utrzymywała nadwyżkę pierwotną w budżecie (czyli taką, która nie obejmuje kosztów obsługi długu), wynoszącą co najmniej 3,5 proc. PKB. Później, do 2060 r., ma się ona utrzymać na poziomie co najmniej 2,2 proc. PKB.
O jakim odzyskaniu suwerenności więc tutaj mowa?
Pół wieku protektoratu
Futurolodzy zastanawiają się, jak będzie wyglądał świat w 2060 r. Jak na ludzką pracę wpłynie zjawisko robotyzacji, czy bardzo rozwinie się branża kosmiczna i czy uda się stworzyć tzw. ogólną sztuczną inteligencję. Dzielą nas od niego 42 lata. To naprawdę szmat czasu. 42 lata temu w Chinach rządził Mao i panowała nędza, a w USA Steve Jobs i Steve Wozniak zakładali w garażu firmę Apple. Planowanie gospodarcze tak daleko w przód jest niezwykle trudne. A mimo to unijni oficjele mają pewność, że Grecja będzie do 2060 r. spłacała wszystkie pożyczki, wypracowywała żądaną nadwyżkę w budżecie i prowadziła politykę pod dyktando. Czy to brzmi wiarygodnie?