O ile w tym roku rząd Federacji Rosyjskiej ma pożyczyć 1 bln rubli, o tyle w 2019 r. zebrane w ten sposób ma zostać 1,8 bln rubli. Pieniądze te mają zostać pozyskane na krajowym rynku długu.
Plan wygląda ambitnie, zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę niepewność dotyczącą sankcji nałożonych na Rosję oraz to, że zacieśnianie polityki pieniężnej przez amerykański Fed przyczynia się do wzrostu kosztów finansowania na wielu rynkach wschodzących. Rynkowe zawirowania przyczyniły się już choćby do tego, że w ubiegłym kwartale rosyjskie Ministerstwo Finansów sprzedało o ponad połowę mniej obligacji, niż się spodziewało. Dług, który Rosja chce sprzedać w nadchodzących latach, ma iść w dużej mierze na finansowanie infrastruktury. Znaczące przychody z prywatyzacji nie są przewidywane.