Taką samą decyzję podjął też na poprzednim posiedzeniu, w czerwcu. „Ostatni raz podwyżki na dwóch kolejnych posiedzeniach miały miejsce w 2007 r." – zauważył w komentarzu na Twitterze Jakub Borowski, główny ekonomista Credit Agricole w Polsce.

Czwartkowa podwyżka stóp procentowych w Czechach była już piątą od sierpnia ub.r.  W tym czasie główna stopa procentowa Czeskiego Banku Narodowego (CBN)  wzrosła o 1,2 pkt proc., z 0,05 proc.

Na tym zaostrzanie polityki pieniężnej w Czechach prawdopodobnie się nie skończy. Tamtejszy bank centralny stara się bowiem utrzymać w ryzach inflację, którą napędzają rosnące płace. Ostatnio podbijało ją dodatkowo osłabienie korony w pierwszej połowie roku. W czerwcu indeks cen konsumpcyjnych w Czechach wzrósł o 2,6 proc. rok do roku, po 2,2 proc. w maju. Tymczasem celem CBN jest utrzymywanie inflacji na poziomie 2 proc.

Jeszcze jednak podwyżka głównej stopy procentowej w Czechach o 0,25 pkt proc. zrówna ją ze stopą referencyjną NBP, która od marca 2015 r. wynosi 1,5 proc. To byłby pierwszy taki przypadek we współczesnej historii.