Ponad trzy czwarte pieniędzy przekazanych przez Hardinga i jego żonę pokryje pełne koszty studiów doktoranckich około 100 osób, a resztę uniwersytet przeznaczy na dofinansowanie studiów dziennych na tej drugiej najstarszej brytyjskiej uczelni.
Darowizna Hardinga stanowi ponad 10 proc. wszystkich pieniędzy pozyskanych przez brytyjskie uczelnie od filantropów w całym kraju w roku akademickim 2016-17. I pojawiła się w chwili, kiedy zbliżający się brexit pogorszy finansowanie brytyjskich instytucji akademickich. Brytyjskie uniwersytety w latach 2007 – 2017 otrzymywały od darczyńców średnio 767 mln funtów rocznie.
Wysokość darowizny Hardinga przewyższa też 120 mln USD wręczone w styczniu University of Virginia przez jego amerykańskiego kolegę Jaffraya Woodriffa, współzałożyciela Quantitative Investment Management. Ale zdarzali się też wśród amerykańskich miliarderów jeszcze hojniejsi darczyńcy. W 2014 r. Ken Griffin z Citadel Advisors podarował 150 mln USD swojej alma mater Harvard University, a rok później John Paulson przekazał 400 mln USD tamtejszej politechnice.
David Harding już wcześniej kwotą 20 mln funtów wsparł wydział fizyki uniwersytetu Cambridge. Ukończył tę uczelnię w 1982 r., a swoją potęgę inwestycyjną utworzył ponad 10 lat później. Jej aktywa w minionym roku zmniejszyły się o około 5 mld USD do 23,6 mld USD.
Oxford i Cambridge należą do najlepiej finansowanych instytucji akademickich na świecie. Dotacje dla nich przekraczają 6 mld funtów.