Jeśli prognozy się spełnią, USA pokonają obecnego lidera i staną się największym eksporterem ropy naftowej i gazu na świecie. Nie zdarzyło się to nigdy wcześniej, odkąd Arabia Saudyjska rozpoczęła sprzedaż ropy za granicą w 1953 r. Specjaliści z branży podkreślają, że jest to nadzwyczajne osiągnięcie. – Dziesięć lat temu nikt nie sądził, że to może się stać – mówi Ryan Fitzmaurice, strateg ds. energii w Rabobanku.
Oczekiwany przełom odzwierciedla, w jaki sposób technologia przekształciła globalny krajobraz energetyczny. Innowacje wiertnicze otworzyły drogę do ogromnych złoży ropy naftowej i zasobów gazu ziemnego, które znajdowały się w formacjach łupkowych na polach naftowych w Teksasie i Dakocie Północnej. Dzięki łupkom produkcja ropy w USA wzrosła ponaddwukrotnie w ciągu ostatniej dekady do rekordowych poziomów. Stany Zjednoczone wydobywają obecnie więcej ropy niż jakikolwiek inny kraj.
Dzięki dużej podaży ropy Kongres Stanów Zjednoczonych w 2015 r. zniósł 40-letni zakaz eksportu surowca. Amerykańskie Wybrzeże Zatoki Meksykańskiej stara się zbudować obiekty infrastrukturalne, które będą w stanie zaspokoić rosnący popyt na amerykańską ropę. – Nadmiar paliw kopalnych z Ameryki znajdzie wielu chętnych nabywców w szybko rozwijającej się Azji – napisano w raporcie Rystad Energy.
Arabia Saudyjska eksportuje codziennie około 7 mln baryłek ropy naftowej, a dodatkowo 2 mln baryłek płynnego gazu ziemnego i produktów ropopochodnych – podaje Rystad. Dla porównania, USA eksportują dziennie około 3 mln baryłek ropy naftowej i 5 mln baryłek płynnego gazu ziemnego i produktów ropopochodnych. Na początku roku Departament Energetyki przewidywał, że Stany Zjednoczone będą eksportować więcej ropy, niż importują, w 2020 r.