Zdecydowanie najbardziej kontrowersyjną spółką jest Tesla. Jak wynika z danych FacetSet, żadna inna spółka z Wall Street (o kapitalizacji powyżej 10 mld USD) nie odznacza się tak dużą różnicą między prognozowanymi cenami. Obecnie cena akcji producenta samochodów elektrycznych wynosi około 320 USD, a najniższa cena docelowa prognozowana przez analityków wynosi 160 USD, wobec najwyższej prognozy na poziomie 949 USD.
Analitycy z banku Jefferies oczekują, że akcje Tesli zdrożeją o 25 proc. w porównaniu z obecną ceną. Specjaliści podkreślają, że producent elektrycznych samochodów ustabilizował wyniki w 2019 r., co stanowi dobry fundament do wzrostu przychodów i zysków w 2020 r.
Z kolei analitycy z UBS są największymi pesymistami w stosunku do Tesli – oczekują oni, że notowania spółki spadną w przyszłym roku o 50 proc. Specjaliści twierdzą, że Tesla nie będzie zdolna do obniżania kosztów produkcji i będzie miała problemy z łańcuchem dostaw baterii.
Kolejnym przykładem jest General Electric, którego notowania od początku roku wzrosły o blisko 50 proc., do 11,3 USD. Specjaliści z banku William Blair spodziewają się, że rajd ten będzie trwał i ustalili cenę docelową na poziomie 15 USD bowiem spółka dobrze radzi sobie z turbulencjami geopolitycznymi. Z drugiej strony JP Morgan ma „niedźwiedzi" nastrój w stosunku do GE. Analitycy z tego banku spodziewają się, że cena akcji spadnie do 5 USD.
Podobnie jak GE, gigant mediów społecznościowych Facebook utrzymuje w tym roku dobrą passę, jego notowania wzrosły o blisko 55 proc. do 200 USD. Najwyższa cena docelowa dla akcji spółki została ustalona na poziomie 330 USD, co oznacza wzrost o 65 proc. Specjaliści tłumaczą, że Facebook ma pragmatyczne podejście do regulacji, które pomoże mu rozwiać obawy polityczne. Z kolei analitycy Societe Generale twierdzą, że ostatnie wzrosty były jedynie spełnieniem wysokich oczekiwań i spodziewają się spadku notowań o 40 proc.