Do zamknięcia tego wydania „Parkietu" nie odbyło się jeszcze głosowanie proceduralne w Senacie USA w sprawie dalszego biegu projektu ustawy o pakiecie stymulacyjnym dla gospodarki. W niedzielę takie głosowanie przyniosło impas, gdyż Partia Demokratyczna miała swoje poważne obiekcje, co do szczegółów pakietu. – To pakiet pomocowy dla korporacji, nie zawierający wsparcia dla pracowników i nie mający właściwie żadnego nadzoru – stwierdził demokratyczny senator Chuck Schumer. Za pakietem opowiedziało się w niedzielę 47 senatorów i też 47 było przeciw. (Kilku republikańskich senatorów nie było obecnych, ze względu na kwarantannę, u jednego z nich wykryto koronawirusa.) Wynik niedzielnego głosowania mocno przyczynił się w poniedziałek do spadków na globalnych giełdach. Steven Mnuchin, amerykański sekretarz skarbu, zapewniał jednak, że różnica zdań pomiędzy partiami zostanie zakończona w ciągu 24 godzin. Schumer mówił zaś o bardzo udanych rozmowach z Mnuchinem.
Kształt pakietu będącego przedmiotem negocjacji w Kongresie wciąż się zmienia. O ile początkowo mowa była o wsparciu dla gospodarki wartym ponad 1 bln USD, to Larry Kudlow, doradca ekonomiczny prezydenta Trumpa twierdzi, że ostatecznie prawdopodobnie wyniesie on ponad 2 bln USD. Będzie więc wart około 10 proc. amerykańskiego PKB.
Projekt pakietu pomocowego ujawniony w piątek przez republikanów z Senatu przewidywał m.in. 50 mld USD wsparcia dla linii lotniczych, 8 mld USA dla firm zajmujących się lotniczymi przewozami towarowymi oraz 150 mld dla „innych przedsiębiorstw odczuwających duże trudności". To może jednak nie wystarczyć. Sama branża hotelarska chce 150 mld USD wsparcia. Branża restauracyjna domaga się 145 mld USD, Narodowe Stowarzyszenie Producentów mówi o 1,4 bln USD pomocy, a Międzynarodowa Rada Centrów Handlowych chciałaby gwarancji kredytowych dla swoich członków, wartych do 1 bln USD.
– Prośby o wsparcie są oszałamiające. I wszystko będzie sprawą tego, kto wygra, a kto przegra – uważa Dennis Kelleher, prezes organizacji Better Markets.
Pomoc będzie się wiązała z pewnymi warunkami do spełnienia. Mnuchin mówił w poniedziałek, że rząd może przejmować udziały niektórych spółek odczuwających problemy. Pojawiają się też postulaty, by zakazać firmom dostającym wsparcie przeprowadzania skupów akcji własnych. Popiera tę propozycję prezydent Trump. Niektóre firmy odczuwające skutki kryzysu już deklarują, że same wprowadzą podobne ograniczenia. Boeing ogłosił w piątek, że jego prezes nie będzie do końca roku pobierał wynagrodzenia, a wypłaty dywidendy i skup akcji własnych zostaną wstrzymane.