W Ameryce przybyło w tydzień blisko 6,7 mln bezrobotnych

Rekordowy wzrost wniosków o zasiłki pokazuje, jak mocno pandemia koronawirusa sparaliżowała amerykańską gospodarkę. Demokraci i republikański Biały Dom sięgają więc już po pomysły na kolejny wielki pakiet stymulacyjny.

Publikacja: 03.04.2020 05:00

W Ameryce przybyło w tydzień blisko 6,7 mln bezrobotnych

Foto: AFP

W tygodniu zakończonym 28 marca Amerykanie złożyli 6,648 mln nowych wniosków o zasiłki dla bezrobotnych. To ich rekordowa liczba. Średnia prognoz analityków mówiła o wzroście o 3,76 mln. Tydzień wcześniej wniosków było 3,307 mln, a w drugiej połowie marca tylko 282 tys. (Podczas kryzysu z lat 2008–2009 ich tygodniowa liczba doszła maksymalnie do 665 tys.). Tak ostry wzrost bezrobocia to skutek paraliżu gospodarki wywołanego przez pandemię koronawirusa. Tzw. raport Challengera, czyli sondaż mówiący o planowanych cięciach etatów w USA mówi, że spółki planowały w marcu zwolnienia kolejnych 222 tys. pracowników. Te szacunki mogą się okazać jednak daleko niepełne. W piątek mają zostać opublikowane dane o sytuacji na rynku pracy w USA w marcu. Już teraz można powiedzieć, że po raz pierwszy od 2010 r. pokażą one spadek liczby etatów.

– Jesteśmy na łasce wirusa. Stopa bezrobocia w USA prawdopodobnie wzrosła z 3,5 proc. w lutym do 17 proc. w pierwszych dwóch tygodniach marca – ocenia William Rogers, były główny ekonomista Departamentu Pracy.

– Gospodarka USA przeszła od pełnej szybkości do pełnego zatrzymania, a miliony pracowników nie miały zapiętych pasów bezpieczeństwa. Wiele społeczności i spółek jest każdego dnia coraz bardziej zdesperowanych. Zaczynamy widzieć niebezpieczny wzrost liczby niewypłacalności na rynku hipotecznym. Urzędnicy stanowi nie nadążają z rozpatrywaniem wniosków o zasiłki dla bezrobotnych – twierdzi Josh Lipsky, analityk z think tanku Atlantic Council.

Próby pomocy

Władze USA próbują zapobiec masowym zwolnieniom w małych i średnich spółkach z sektora prywatnego, m.in. oferując im preferencyjne pożyczki w ramach programu wartego 350 mld USD. Kredyty te nie będą musiały być zwracane, jeżeli pieniądze zostaną w ciągu dwóch miesięcy od przyznania przeznaczone na wypłaty dla pracowników, spłatę czynszów i mediów. Jeżeli spółka będzie zwalniała pracowników lub obcinała im wynagrodzenia, to będzie musiała spłacić część kredytu, proporcjonalnie do skali zwolnień i cięć. Ta część pożyczki, która będzie wówczas podlegała spłacie, będzie oprocentowana 0,5 proc. na dwa lata. Pożyczki te będą udzielane przez banki i kasy kredytowe, ale za pieniądze zapewnione przez Administrację Małych Przedsiębiorstw (SBA).

Co prawda program ten pozwoli bankom zarobić miliardy dolarów na prowizjach (wynoszących od 1 do 5 proc.), ale według Agencji Reutera część pożyczkodawców ma do niego zastrzeżenia. Program nakłada na banki obowiązki dotyczące sprawdzania tego, czy dana spółka rzeczywiście zasługuje na pożyczkę, czy też chce ją wyłudzić lub jest elementem mechanizmu prania brudnych pieniędzy. Pożyczkodawcy obawiają się więc, że z programem wiąże się zbyt duże ryzyko. Jeśli będą udzielały pożyczek zbyt wolno, to znajdą się pod presją rządu i opinii publicznej. Jeśli będą udzielać tych kredytów szybko, to później mogą mieć kłopoty ze strony regulatorów, że zbyt słabo sprawdzały pożyczkobiorców. Po wysłuchaniu tych zastrzeżeń Departament Skarbu rozważa zdjęcie z banków obowiązku sprawdzania, czy ich kredytobiorcy zatrudniają odpowiednią liczbę pracowników i czy naprawdę ponoszą koszty, które deklarują.

Choć pakiet stymulacyjny dla gospodarki USA wart 2,2 bln USD dopiero zaczyna być wdrażany, to już pojawiają się wśród polityków głosy, że potrzebny będzie kolejny plan pomocowy. Nancy Pelosi, demokratyczna przewodnicząca Izby Reprezentantów, chce, by Kongres zajął się po 20 kwietnia (czyli po wznowieniu sesji po przerwie świątecznej) przygotowanym przez jej partię programem stymulacyjnym wartym 760 mld USD, skupiającym się na inwestycjach w infrastrukturę. I wygląda na to, że demokraci mogą liczyć na poparcie Białego Domu. Prezydent USA Donald Trump stwierdził we wtorek, że powinno się stworzyć wart 2 bln USD plan modernizacji amerykańskiej infrastruktury. (Była to jedna z jego obietnic wyborczych z 2016 r.).

– Myślę, że będą kolejne ustawy – powiedział Steven Mnuchin, amerykański sekretarz skarbu, w rozmowie z CNBC. Anonimowi przedstawiciele administracji prezydenckiej przekonują jednak tę stację, że jak na razie nie toczą się żadne prace nad kolejnym pakietem stymulacyjnym, a rząd skupia się na wdrażaniu tego, co niedawno uchwalono.

Wrażliwe branże

Departament Skarbu opracowuje zasady pomocy dla kolejnych branż dotkniętych kryzysem. Opublikował już m.in. warunki wsparcia dla linii lotniczych. W ramach pakietu stymulacyjnego wartego 2,2 bln USD te spółki dostaną 32 mld USD pomocy na utrzymanie miejsc pracy i 29 mld USD pożyczek. Nie mogą jednak przeprowadzać masowych zwolnień do 30 września, muszą utrzymać wszystkie trasy, które rząd uzna za ważne, i zadeklarować, jakie „instrumenty finansowe" chcą przekazać rządowi w zamian za wsparcie. Pomoc publiczna może więc oznaczać przejęcie pakietów akcji linii lotniczych przez państwo.

Jakaś forma pomocy będzie potrzebna również amerykańskim producentom ropy ze złóż łupkowych. W środę ogłosiła rozpoczęcie procedury bankructwa firma Whiting Petroleum Corp, która była kiedyś największym producentem ropy w Dakocie Północnej. To pierwsza giełdowa spółka z tej branży, która bankrutuje w czasie obecnego kryzysu. Według agencji Fitch odsetek bankructw wśród firm z sektora może przekroczyć w tym roku 19,7 proc. osiągnięte w styczniu 2017 r.

W czwartek ropa WTI drożała jednak o blisko 10 proc., a jej cena doszła do 22,5 USD. Do tego przyczyniła się deklaracja prezydenta USA Donalda Trumpa. – Ufam, że Arabia Saudyjska i Rosja będą w stanie wypracować rozwiązanie – powiedział Trump, odnosząc się do wojny cenowej pomiędzy tymi krajami.

Gospodarka światowa
USA. Vibecesja, czyli gdy dane rozmijają się z nastrojami zwykłych ludzi
Gospodarka światowa
USA: Odczyt PKB rozczarował inwestorów
Gospodarka światowa
PKB USA rozczarował w pierwszym kwartale
Gospodarka światowa
Nastroje niemieckich konsumentów nadal się poprawiają
Materiał Promocyjny
Co czeka zarządców budynków w regulacjach elektromobilności?
Gospodarka światowa
Tesla chce przyciągnąć klientów nowymi, tańszymi modelami
Gospodarka światowa
Czy złoto będzie drożeć dzięki Chińczykom?