Te zaskakująco dobre dane stały się w piątek paliwem do zwyżek na nowojorskich giełdach. Dow Jones Industrial rósł na początku sesji o ponad 700 pkt, czyli o 2,8 proc.
Majowy wzrost liczby etatów był prawdopodobnie największy w historii USA. (A przynajmniej największy odkąd w 1939 r. zaczęto zbierać dające się porównać dane miesięczne.) Wygląda na to, że stopniowe odmrażanie gospodarki amerykańskiej już zaczyna przynosić efekty. We wszystkich 50 stanach częściowo zniesiono już restrykcje związane z pandemią a wiele spółek wróciło do pracy i ponownie zatrudnia pracowników, których zwolniło kilka tygodni wcześniej. W maju liczba etatów w samym tylko przemyśle wzrosła o 225 tys., w branży usług biznesowych o 127 tys., w budownictwie o 464 tys., w branży hotelarsko-gastronomicznym o 1,2 mln. Spadło za to o 963 tys. zatrudnienie w sektorze publicznym. Średnia płaca godzinowa zmniejszyła się w maju o 1 proc. m./m., ale była o 6,7 proc. wyższa niż rok wcześniej.
- O ile nie nadejdzie druga fala Covid-19, to gospodarka USA ogólnie ma już najgorsze za sobą, na co wskazują zaskakujące dane. Wciąż jest jednak niewiadomą to, jak będzie wyglądała nowa, pokryzysowa normalność - twierdzi Tony Bedikian, analityk z Citizens Banku.
- Więcej stanów będzie luzowało kwarantanny w nadchodzących tygodniach, zwłaszcza na silnie zaludnionym północnym wschodzie kraju. Wygląda więc na to, że zatrudnienie nadal będzie się odbijało w czerwcu i w kolejnych miesiącach. Wciąż jednak sądzimy, że rynek pracy jest nadal daleki od stanu sprzed pandemii - wskazuje Michael Pearce, analityk z firmy badawczej Capital Economics.
Mimo poprawy na rynku pracy, w maju było o 15,2 mln bezrobotnych niż w lutym (czyli przed tym jak pandemia koronowirusa zaczęła silniej uderzać w USA) a stopa bezrobocia była o 9,8 pkt proc. wyższa. O ile liczba uznawanych za tymczasowych bezrobotnych spadła w maju o 2,7 mln do 15,3 mln, to przybyło 295 tys. osób, które są zaliczane do grona, tych, które utraciły prace na stałe - np. z powodu upadku ich pracodawcy. Takich ludzi w USA jest już 2,3 mln. Tymczasem liczba Amerykanów zatrudnionych w niepełnym wymiarze godzin (chcących jednak pracować więcej) niewiele się zmieniła i wynosiła w maju 10,6 mln. Było ich o 6,3 mln więcej niż w lutym. Stopa bezrobocia U6 uwzględniająca takich pracowników oraz bezrobotnych zniechęconych do szukania pracy wynosiła w maju 21,2 proc. (spadek z 22,8 proc. w kwietniu), gdy w lutym sięgała 7 proc.