Europejski wskaźnik nastrojów (ESI), obliczany przez Komisję Europejską na podstawie ankiety wśród gospodarstw domowych i menedżerów przedsiębiorstw dla każdego z państw UE, wzrósł w Polsce w lipcu do 68,2 pkt z 57,6 pkt w czerwcu i 46,9 pkt w maju. Ten ostatni odczyt wyznaczył historyczne minimum (dane sięgają do 1993 r.).
W całej UE barometr nastrojów znalazł się w lipcu na poziomie 81,8 pkt, po 74,9 pkt w czerwcu, przy czym w strefie euro wzrósł do 82,3 pkt z 75,8 pkt miesiąc wcześniej.
Czwartkowe dane KE sugerują, że nastroje w Polsce po załamaniu związanym z pandemią Covid-19 poprawiają się znacznie wolniej niż w innych krajach. Nad Wisłą ESI w lipcu wciąż był o 31 proc. poniżej poziomu z lutego, podczas gdy w całej UE już tylko o 21 proc. niżej. To jednak nie efekt słabego odbicia ESI w Polsce w ostatnich miesiącach, tylko jego zniżki w maju, gdy w większości krajów UE nastroje już się poprawiały.
ESI odzwierciedla oceny konsumentów i przedsiębiorstw dotyczące ich obecnej sytuacji finansowej oraz ich oczekiwania na przyszłość. W Polsce w lipcu poprawiły się nastroje we wszystkich sektorach gospodarki, najbardziej zaś w handlu detalicznym. Nieco inaczej jest w całej UE, gdzie w lipcu doszło do niewielkiego pogorszenia nastrojów w budownictwie, a nastroje konsumentów pozostały bez zmian.
W danych z Polski ponownie – jak w poprzednich miesiącach - uwagę zwraca wyraźny wzrost wskaźnika oczekiwań firm dotyczących zatrudnienia (EEI). Znalazł się on na poziomie 89,8 pkt, w porównaniu do 85 pkt w czerwcu i 74,7 pkt w maju. W rezultacie jest już tylko o 11 proc. poniżej poziomu z lutego. Średnio w UE w lipcu EEI był na poziomie 87 pkt, czyli o 17 proc. niżej niż przed wybuchem pandemii.