Chodzi o zakaz krótkiej sprzedaży, jeden z najdłuższych na świecie, zauważa Bloomberg.
W sierpniu po marcowym półrocznym zakazie gry na krótko przedłużono go o kolejne sześć miesięcy ku niezadowoleniu inwestorów instytucjonalnych, którzy potrzebują jej by zarządzać ryzykiem.
Co więcej stało się tak mimo prawie 60-proc. zwyżki indeksu Kospi od marca.
Głównym powodem utrzymania tego zakazu jest rosnąca rola inwestorów indywidualnych, których udział w obrotach wynosi 70 proc., a wielu spośród nich weszło na rynek w tym roku.
Decydenci obawiają się, że przywrócenie krótkiej sprzedaży mogłoby doprowadzić do krachu i wywołać niezadowolenie wyborców.