Od początku roku notowania bitcoina poszły w górę o około 290 proc. i w niedzielę przekroczyły poziom 28 tys. USD. W poniedziałek kurs bitcoina oscylował wokół 27 tys. USD. Przypomnijmy, że niespełna dwa tygodnie temu kurs po raz pierwszy pokonał poziom 20 tys. USD i do niedzieli zyskał aż 40 proc. Powody do zadowolenia mają również inwestorzy nad Wisłą. Cena wiodącej cyfrowej waluty przebiła okrągłą barierę 100 tys. zł.
Dzięki ostatniej serii zwyżek rynkowa kapitalizacja bitcoina przekroczyła 500 mld USD. Tym samym „wydobyte" dotąd bitcoiny są warte więcej niż np. koncern Visa i niewiele brakuje do Berkshire Hathaway.
– Wydaje mi się, że jesteśmy bardzo blisko szczytu, ale możemy osiągnąć 30 tys. USD – powiedział Vijay Ayyar, szef działu rozwoju biznesu w giełdzie kryptowalut Luno. Dodał, że zdecydowanie przydałaby się teraz korekta, jednak skala spadków nie będzie duża i nie powinna przekraczać 10–15 proc.
Według Ayyara wzrost bitcoina w ostatnich dniach jest spowodowany tym, że inwestorzy wycofują swój kapitał z kryptowaluty XRP. Przypomnijmy, że amerykańska Komisja Papierów Wartościowych i Giełd (SEC) pozwała firmę Ripple, która stoi za cyfrową walutą XRP, oskarżając ją o nielegalną zbiórkę kapitału opiewającą na 1,3 mld USD. Notowania XRP runęły, a skorzystał na tym bitcoin.
– Najlepsze dni bitcoina jeszcze przed nim, ale notowania będą bardzo niestabilne i uważam, że inwestorzy muszą być na to przygotowani – powiedział Anthony Scaramucci, założyciel funduszu inwestycyjnego Skybridge Capital, który ma duży pakiet bitcoinów. dos