Wyprzedaż, która rozpoczęła się od akcji amerykańskich spółek technologicznych, rozlała się po świecie. WIG 20 tracił we wtorek, późnym popołudniem, 0,8 proc., a niemiecki DAX, francuski CAC 40, włoski FTSE MIB i brytyjski FTSE 100 spadały wówczas po ponad 2 proc.

Ark Innovation ETF, czyli popularny fundusz należący do Cathie Wood (zarządzającej uznawanej za rynkowego guru) tracił na początku wtorkowej sesji  2 proc., po tym jak  w poniedziałek zniżkował o 5 proc. a jego kurs znalazł się najniżej od listopada. Ten ETF jest oparty głównie na akcjach innowacyjnych spółek technologicznych, mocno więc odczuwa ich wyprzedaż. Od tegorocznego szczytu Ark Innovation ETF stracił już ponad 35 proc. a w kwietniu odpłynęło z niego 1,1 mld USD.

- Gdy przyglądamy się amerykańskiemu lub europejskiemu rynkowi akcji, to nie ma wątpliwości, że poszły one za bardzo i zbyt szybko w górę, więc zdrowa korekta była już mocno spóźniona - twierdzi Naeem Aslam, analityk firmy Think Markets. Jego zdaniem rynki powinny być wspierane w nadchodzących miesiącach przez ożywienie gospodarcze.

Jedną z przyczyn wyprzedaży na giełdach są obawy inwestorów przed inflacją. "Rezerwa Federalna może nie będzie ograniczać QE, ale inwestorzy kontestujący politykę banków centralnych czuwają. Amerykańskie obligacje rządowe straciły w związku z emisją długoterminowych obligacji Amazonu wartych 18 mld USD a stopa określająca przyszłą inflację na podstawie zachowania obligacji pięcioletnich sięgnęła 2,8 proc., czyli najwyższego poziomu od 2005 r. Wszystko wskazuje na kłopoty przed nami" - pisze Althea Spinozzi, strateg Saxo Banku.

- Inwestorzy nadal skupiają się na narracji inflacyjnej a rosnące ceny surowców oraz niedobór mikroprocesorów dają o sobie znać. Obawy przed wyższą inflacją mogą ciążyć na akcjach wzrostowych, zwłaszcza, że duża część ich wartości będzie pochodziła z przyszłych zysków - wskazuje Yeap Jun Rong,  strateg z  IG Asia.