NBP będzie kontrolował spotkania członków RPP? To naruszenie niezależności Rady – komentują członkowie RPP

W ramach „Dobrych praktyk”, pracownik NBP ma brać udział w rozmowach członków Rady Polityki Pieniężnej z inwestorami i ekonomistami. Co więcej, ma sporządzać notatki ze spotkania – m.in. takie zapisy w znalazły się dokumencie ujawnionym przez TVN24.

Publikacja: 29.03.2023 16:42

NBP będzie kontrolował spotkania członków RPP? To naruszenie niezależności Rady – komentują członkowie RPP

Foto: Adobestock

Na Twitterze dziennikarz TVN24 Konrad Piasecki przedstawił dokument dotyczący „Dobrych praktyk kontaktów członków Rady Polityki Pieniężnej z inwestorami i analitykami finansowymi”, w wersji zaprojektowanej przez NBP.

Czytamy w nim m.in., że adresatem wszystkich zaproszeń i próśb o spotkanie z członkami RPP od inwestorów i analityków finansowych, powinien być Narodowy Bank Polski. Takie zaproszenie powinno zwierać m.in. tematykę spotkania, przy czym nie może ona budzić obaw o ujawnienie informacji niejawnych.

Punkt 5. „Dobrych praktyk” mówi, że zgodę na udział członków RPP w takich spotkaniach wyrażać ma przewodniczący RPP (którym jest prezes NBP, obecnie Adam Glapiński). Przewodniczący może też odmówić swojej zgody. Przewodniczący ma też wyznaczać innego członka RPP, oprócz tego którego zaprosili inwestorzy, do obowiązkowego udziału w spotkaniu.

W punkcie 8. zastrzega się, że członkowie Rady podczas rozmów mają powstrzymywać się od opisywania własnych poglądów dotyczących polityki pieniężnej, o ile miałoby to przynieść jakieś korzyści finansowe inwestorom czy analitykom, lub o ile poglądy te nie zostały wcześniej wyrażone publicznie.

W kolejnych punktach czytamy, że obsługę takich spotkań zapewnia Departament Generalny (to departament w NBP odpowiedzialny m.in. za skuteczne wdrożenie w życie strategii banku i decyzji zarządu NBP). Wyznaczony zaś pracownik departamentu sporządzać ma notatką ze spotkania, która ma być dołączona do prowadzonego rejestru wszystkich spotkań członków RPP z przedstawicielami rynków.

Kuriozalne zapisy

- Choć te zapisy wyglądają na z grubsza rozsądne, szczegóły czynią je kuriozalnymi i absurdalnymi. Trudno dla nich znaleźć uzasadnienie – komentuje wprost Joanna Tyrowicz, członkini Rady Polityki Pieniężnej. – Prezes NBP jest przewodniczącym RPP i jako taki organizuje posiedzenia Rady. Ale nie jest naszym szefem, nie ma więc prawa decydować, kto z kim ma się spotykać, ani tym bardziej wyznaczać na spotkanie „przyzwoitki” w postaci innego członka Rady. Nie jest też jasne, czego niby mieliby „pilnować” - wylicza Tyrowicz.

Tyrowicza zauważa, że przewijający się w zapisach „dobrych praktyk” wątek informacji niejawnych sugeruje, że członkowie RPP nie przestrzegają ustawowych przepisów w tej kwestii. – Taka próba ograniczenia naszych kontaktów z obywatelami i inwestorami zagranicznymi zmierza do tego, by nie mogli oni poznać innych opinii niż te oficjalnie prezentowane przez prezesa NBP. Już skutki dotychczasowych utrudnień są negatywne dla nas wszystkich, np. w postaci droższych obligacji skarbowych, te „złe praktyki” tylko pogarszają sytuację – mówi Joanna Tyrowicz.

Cenzor na spotkaniach 

Również Ludwik Kotecki, członek Rady Polityki Pieniężnej, w komentarzu dla Rzeczpospolitej zwraca uwagę na kilka niepokojących kwestii. Przede wszystkim taki „kodeks dobrych praktyk” przygotowany przez zarząd NBP może być ograniczeniem niezależności RPP. – Kompetencją prezesa NBP i przewodniczącego RPP nie jest organizacja pracy członków RPP, w tym ustalanie z kim, gdzie i o której mogą się spotykać członkowie RPP – zaznacza Kotecki.

Dalej Kotecki wytyka, że przedstawione regulacje są nadmiarowe. – Kwestie informacji niejawnych są uregulowane na poziomie ustaw, których wszyscy oczywiście przestrzegamy. Nie wiem czemu ma służyć wyznaczanie na spotkania z inwestorami kogoś w funkcji cenzora, a także protokolanta – mówi Kotecki.

Jego zdaniem trudno też zinterpretować zapis o korzyściach finansowych, jakie mieliby odnosić inwestorzy w efekcie spotkań z członkami RPP. Jak wyjaśnia, co do zasady takie rozmowy mają służyć podnoszeniu wiedzy przez uczestników rynku, a to przekłada się na niższe ryzyko, a w przypadku obligacji - równa się to niższym wymaganym przez inwestorów odsetkom. Jest to powszechna praktyka znana wszystkim bankom centralnym.

Gospodarka krajowa
Problemów rolnictwa nie da się zasypać pieniędzmi
Gospodarka krajowa
Mariusz Zielonka, Konfederacja Lewiatan: Polski eksport zaraz złapie zadyszkę
Gospodarka krajowa
Co nam dała Unia, co jeszcze można poprawić
Gospodarka krajowa
MFW: Polaryzacja światowej gospodarki coraz większa, Polska zieloną wyspą
Materiał Promocyjny
Nowy samochód do 100 tys. zł – przegląd ofert dilerów
Gospodarka krajowa
Nie ma chętnych do władz PFR?
Gospodarka krajowa
Zagraniczne firmy już lepiej oceniają Polskę