Co dobrego przyniesie nam Krajowy Plan Odbudowy

Polska ma dostać z UE ok. 160 mld zł. To nie są pieniądze, które rozwiążą wszystkie nasze problemy, ale może uda się poczynić milowe kroki w kierunku zielonej i cyfrowej gospodarki.

Publikacja: 11.06.2022 14:02

Co dobrego przyniesie nam Krajowy Plan Odbudowy

Foto: AFP

Akceptacja naszego KPO ze strony Komisji Europejskiej rozgrzała polską scenę polityczną do czerwoności. Chodzi o spór, czy polski rząd przestrzega zasad praworządności, i czy pieniądze z Funduszu Odbudowy nam się należą czy też nie. Temperatura dyskusji jest tak wysoka, że przesłania najważniejsze kwestie ekonomiczne. Czyli pytania, na ile KPO jest ważne dla naszej gospodarki, czy na trwałe poprawi jej konkurencyjność? I czy deszcz unijnego euro przyniesie konkretne efekty, czy rozpłyną się one w morzu potrzeb?

Zdynamizowanie PKB

Krajowy Plan Odbudowy to łącznie ok. 35,4 mld euro (ok. 160 mld zł), z czego 23,9 mld euro to bezzwrotne granty, a 11,5 mld euro – pożyczki (w tym ok. 2,2 mld euro ma być „spłacane" nie przez ostatecznych beneficjentów, ale przez budżet państwa). Ministerstwo Finansów liczy, że realizacja KPO nieco złagodzi nadchodzące spowolnienie gospodarcze i dzięki wzrostowi inwestycji zwiększy też tempo rozwoju. Resort szacuje, że w 2022 r. KPO doda więc do dynamiki PKB 0,1 pkt proc., w 2023 r. – 0,6 pkt proc., a w kolejnych latach nawet po 1 pkt proc.

Foto: GG Parkiet

Ekonomiści kierunkowo zgadzają się z takimi wyliczeniami. – Fundusz Odbudowy może okazać się istotny dla naszej gospodarki. Według analiz Komisji Europejskiej może łącznie zwiększyć wartość PKB o ok. 2 proc., co oznacza, że nasza gospodarka będzie o ok. 60 mld zł większa niż w warunkach bez KPO – mówi Łukasz Kozłowski, główny ekonomista Federacji Przedsiębiorców Polskich.

– Ale największą wartością tego programu nie jest to, ile nam doda PKB, ale to, że może nam zapewnić trwałą poprawę konkurencyjności w kluczowych obszarach, tam gdzie mamy najpilniejsze potrzeby – zaznacza Kozłowski.

Reklama
Reklama

Zazielenianie gospodarki

Chodzi przede wszystkim o szeroko pojętą transformację energetyczną, na co zresztą jest przeznaczone aż 43 proc. całego KPO. Zaplanowane tu inwestycje dotyczą przedsięwzięć bardzo różnego rodzaju. To między innymi zakupy autobusów elektrycznych, rozwój transportu szynowego, walka ze smogiem (dotacje na likwidację starych pieców grzewczych), poprawa efektywności energetycznej budynków.

– Do tego odblokowanie możliwości rozwoju farm wiatrowych na lądzie, wielki projekt budowy morskich farm wiatrowych, inwestycje w technologie wodorowe, rozbudowa sieci energetycznej i magazynów energii, co jest kluczowe dla możliwości pozyskiwania energii z OZE – wylicza Karol Pogorzelski, ekonomista Banku Pekao SA. – To wszystko może poprawić bilans energetyczny kraju, nasza energetyka stanie się mniej emisyjna, mniej obciążana opłatami za zanieczyszczanie i przez to tańsza. A to wszystko oznacza, że bardziej konkurencyjna stanie się nasza cała gospodarka – wyjaśnia Pogorzelski.

– Przyspieszenie zamiany czarnej energii na zieloną leży w naszym strategicznym interesie – wtóruje Kozłowski. – I zwiększy nasze bezpieczeństwo energetyczne, jest ważne w kontekście koniecznego uniezależnienia się od rosyjskich paliw i rosnących cen na rynkach globalnych – podkreśla.

Strukturalne wyzwania

Pozytywne efekty dla gospodarki mogą przynieść też zaplanowane w KPO reformy i inwestycje dotyczące cyfryzacji gospodarki (w tym rozwój sieci 5G, e-usług czy digitalizacji biznesu), rynku pracy (np. podnoszenie kompetencji pracowników) czy te dotyczące innowacji czy robotyzacji.

– To wszystko może być bardzo pomocne zwłaszcza w kontekście wyzwań strukturalnych, przed jakimi stoją polskie przedsiębiorstwa – zaznacza Rafał Benecki, główny ekonomista ING Banku Śląskiego. – Firmy muszą zmieniać swoje modele biznesowe w kierunku nowoczesnej gospodarki, adaptować się do niepewnej rzeczywistości, opierać coraz mocniej nie tylko swoją działalność na „zielonych" podstawach, ale też poszukiwać „zielonych" partnerów na każdym ogniwie łańcucha dostawców towarów i usług. W normalnych warunkach te procesy byłyby rozłożone na 10–20 lat, ale pandemia i wojna wymusiły przyspieszenie – mówi ekonomista.

Jednocześnie Rafał Benecki podkreśla, że KPO nie rozwiąże wszystkich naszych problemów. – A największe wątpliwości mam co do jednego. Wielkie wyzwania, o których mówiłem, wymagają dużych inwestycji prywatnych. A do tego firmy potrzebują wspierającej polityki gospodarczej, której w Polsce od lat nie ma. I KPO tego nie zmienia – wytyka.

Reklama
Reklama

Nie dajmy się wyprzedzić

– Mamy taką politykę gospodarczą, jaką mamy, i KPO tego rzeczywiście nie zmieni – odpowiada Mariusz Zielonka, ekspert ekonomiczny Konfederacji Lewiatan. – Ale jeśli chodzi o poprawę tzw. klimatu inwestycyjnego, jednak KPO może trochę pomóc – ocenia.

Jego zdaniem już sam fakt, że rząd zgodził się na kilka reform dotyczących wymiaru sprawiedliwości, a Komisja Europejska zaakceptowała nasz plan odbudowy, poprawia trochę sentyment inwestycyjny. Poza tym w samym KPO jest kilka ciekawych reform związanych np. z terenami inwestycyjnymi, procesem zagospodarowania przestrzennego czy procesem stanowienia prawa.

– Oceniam, że dobre wykorzystanie Funduszu Odbudowy będzie mieć duże znaczenie dla naszej gospodarki. I trzeba go zacząć wykorzystywać jak najszybciej, bo inne kraje UE już to robią i stają się bardziej konkurencyjne na arenie międzynarodowej, nie możemy dać zostawić się w tyle – podkreśla Zielonka.

Czytaj więcej

Unijne pieniądze musimy wydawać sensownie, po to w KPO jest zobowiązanie do reform
Gospodarka krajowa
Rośnie deficyt i dziura dochodowa w budżecie. MF podał nowe dane
Gospodarka krajowa
GUS zrewidował inflację za sierpień w górę. Wciąż to jednak najmniej od dawna
Gospodarka krajowa
Grzegorz Maliszewski, Bank Millennium: Mamy silny przyrost wydatków społecznych
Gospodarka krajowa
Tak ma się rozwijać Polska
Gospodarka krajowa
Będzie nowy wehikuł do finansowania obronności
Gospodarka krajowa
Żółta kartka od Fitch
Reklama
Reklama