[b]Trwa spór, jak duże są opóźnienia we wdrażaniu funduszy europejskich. Opozycja twierdzi, że jeśli unijna pomoc dla Polski będzie dalej wykorzystywana w tym tempie, to nie uda się wydać wszystkich pieniędzy. Rząd odpowiada, że w tym roku zamierza pozyskać z Brukseli aż 17 mld zł. Co Pan o tym sądzi?[/b]
Nie chcę uczestniczyć w tej dyskusji, która moim zdaniem opiera się już raczej na emocjach niż na faktach. Bardziej mnie interesuje, w jaki sposób pieniądze z UE mogą się przyczynić do rozwoju kraju i jak mogą nam pomóc przetrwać spowolnienie gospodarcze. Europejskie Centrum Przedsiębiorczości wspólnie z Business Centre Club opublikuje wkrótce – kolejny już – raport opisujący tempo pozyskiwania pomocy oraz bariery ograniczające ten proces.
[b]Poprzednią ocenę przedstawiliście Państwo pół roku temu. Co się przez ten czas zmieniło?[/b]
Przez ostatnie miesiące administracja rządowa zmagała się przede wszystkim z wydatkowaniem pieniędzy ze starej perspektywy finansowej, czyli przyznanej nam pomocy na lata 2004–2006. Te środki powinniśmy zagospodarować do końca ubiegłego roku, ale Komisja Europejska na wniosek polskiego rządu przedłużyła okres na wykorzystanie pieniędzy do czerwca bieżącego roku.
[b]Dlaczego?[/b]