Perspektyw dla obniżki cen bowiem nie widać – podkreślają eksperci m.in. firmy doradczej The Boston Consulting Group. Za to niemal pewne są dalsze podwyżki, i to duże, mimo że zużycie energii po raz pierwszy od wielu lat spada.
Eksperci zwracają uwagę, że ceny i dla gospodarstw domowych, i dla przedsiębiorstw będą rosły. Taryfy dla gospodarstw domowych są wciąż regulowane. Wiele firm energetycznych twierdzi, że ceny są ustawione poniżej kosztów wytworzenia i dystrybucji. Poza tym ceny energii w Polsce są o 30 proc. niższe niż w wielu innych krajach Unii Europejskiej. Cena dla odbiorców przemysłowych odbiega od unijnej znacznie mniej – o 13 proc.
Zdaniem BCG, relacja między cenami energii dla odbiorców indywidualnych i przemysłu zmieni się na niekorzyść tych pierwszych. Obecnie cena energii dla odbiorców przemysłowych stanowi w Polsce ok. 84 proc. ceny dla gospodarstw domowych. W Polsce wskaźnik był jednym z najwyższych w krajach UE. Dla porównania w Niemczech było to 72 proc., w Wielkiej Brytanii 67 proc., a w 63 proc. w Portugalii i Szwecji.
Gdzie więc szukać ratunku? Na pewno nie w spadku zużycia – jak pokazują doświadczenia ostatnich miesięcy. Zużycie energii elektrycznej w Polsce spadło w IV kwartale 2008 roku kolejno o 2 proc. w październiku, 9 proc. w listopadzie i 6 proc. w grudniu w stosunku do tych miesięcy 2007 r. – Tendencja spadkowa jest kontynuowana obecnie, a to głównie z powodu ograniczania produkcji przemysłowej – uważają eksperci.