Rynek spodziewał się, że inflacja wyniesie 3,3 proc. i będzie na takim samym poziomie, jak miesiąc wcześniej.
Szacunki resortu finansów są traktowane przez rynek niemal jak oficjalne dane, które Główny Urząd Statystyczny poda za niemal dwa tygodnie. Ministerstwo dysponuje bowiem dostępem do większej liczby informacji niż analitycy rynkowi.
Dlaczego inflacja według resortu jest wyższa, niż prognozowali analitycy? – Możliwe, że nie doszacowaliśmy wpływu osłabienia złotego – ocenił Jakub Borowski, główny ekonomista Invest-Banku. Deprecjacja sprawia, że rosną ceny towarów sprowadzanych do Polski z zagranicy. Zdaniem Borowskiego, ministerstwo mogło również założyć wyższe ceny żywności niż analitycy rynkowi.
Według ekonomisty Invest-Banku w kolejnych miesiącach możemy spodziewać się stopniowego ograniczenia inflacji. – W II kwartale średnia inflacja wyniesie naszym zdaniem 2,7 proc., a w ostatnim spadnie do 2,2 proc. – stwierdził Borowski.
Celem Rady Polityki Pieniężnej jest roczny wzrost cen na poziomie 2,5 proc. Prognozowane przez resort finansów 3,5 proc. to górny poziom dopuszczanych przez RPP odchyleń inflacji od celu. Czy w tej sytuacji można się spodziewać kolejnej obniżki stóp procentowych?Zdaniem Jakuba Borowskiego, inflacja wyższa, niż oczekiwano, w połączeniu z mniejszym niż miesiąc temu spadkiem produkcji (niewykluczone, że produkcja nie spadnie – czytaj tekst obok) oraz sytuacją na rynku walutowym powinny powstrzymać RPP przed cięciem stóp. Główna stopa NBP wynosi obecnie 3,75 proc.