– Zaproponujemy, aby nie karać poszczególnych beneficjentów, ale odjąć z ogólnej kwoty przeznaczonej na ten program około 3 procent – mówi Patrycja Wolińska-Bartkiewicz, wiceminister infrastruktury. Wolińska-Bartkiewicz dodaje, że na SPOT realizowany w latach 2004–2008 Bruksela przeznaczyła 1,1 miliarda zł.
– Uzyskane w ten sposób pieniądze wykorzystamy do sfinansowania projektów, które zostały zrealizowane za środki budżetowe – tłumaczy wiceminister. Jak już informowaliśmy, krajowe i unijne kontrole wykazały, że beneficjenci pomocy z Unii Europejskiej wydali z naruszeniem przepisów nawet miliard złotych. Większość tych naruszeń wiąże się ze stosowaniem niewłaściwej procedury zamówień publicznych.
W grudniu ubiegłego roku Ministerstwo Rozwoju Regionalnego szacowało, że z tego powodu tylko w ramach Sektorowego Programu Operacyjnego Transport, beneficjenci będą musieli zwrócić około 400 mln zł. Komisja Europejska w zależności od skali naruszeń stosuje bowiem kary od 10 do 100 proc. wartości pomocy. Aby uniknąć tych kar, należało dostosować do unijnych wymagań ustawę dotyczącą zamówień publicznych. Nowelizacja została przyjęta przez Sejm w 2008 r.
Drugim warunkiem było przygotowanie przez Polskę własnego (łagodniejszego) taryfikatora kar, co również nastąpiło w ubiegłym roku. Jeśli propozycja resortu infrastruktury nie zyska akceptacji resortu rozwoju regionalnego, beneficjenci, którzy naruszyli przepisy, będą musieli oddać nawet 25 proc. przyznanej im pomocy.