Inflacja w lipcu wyniosła 3,6 proc. – podał Główny Urząd Statystyczny. Tempo wzrostu cen okazało się o 0,1 pkt proc. wyższe niż miesiąc wcześniej. Było też o 0,2 pkt proc. większe niż średnia oczekiwań analityków rynkowych.
[srodtytul]Wpływ akcyzy i paliw[/srodtytul]
„Obowiązujący od 1 lipca nowy wzór banderoli, wynikający z podwyżki stawek podatku akcyzowego, wpłynął na znaczny wzrost cen wyrobów tytoniowych (o 7,0 proc.)” – napisał w swojej informacji GUS. Ceny w kategorii „napoje alkoholowe i wyroby tytoniowe” w samym lipcu podniosły się o 2,7 proc. W porównaniu z lipcem 2008 r. poszły w górę o 12,1 proc.
Inflacja rosła również przez podwyżki cen paliw. „Po obniżkach cen, które odnotowano od początku br., lipiec był drugim z kolei miesiącem, w którym podrożał gaz ciekły (o 13,8 proc.). Trwające podwyżki cen na światowych rynkach paliw nadal wpływały na wzrost cen benzyn silnikowych i oleju napędowego (po 2,9 proc.). Ceny usług transportowych były wyższe przeciętnie o 1,4 proc.” – podał urząd statystyczny.- Właśnie ze względu na te dwa czynniki: podwyżkę akcyzy i wyższe ceny paliw w Polsce mamy wzrost inflacji, a np. Czesi, gdzie takich problemów nie ma, mają inflację na poziomie zbliżonym do zera – powiedział Jarosław Janecki, główny ekonomista w polskim oddziale Societe Generale. Według niego, różnice w dynamice cen paliw między oboma krajami są związane z tym, że kurs złotego spadał w poprzednich miesiącach mocniej niż korony czeskiej. – Zaskoczeniem okazał się również to, że chociaż ceny hurtowe szły w dół, to na stacjach już tak nie było – zwrócił uwagę Janecki.
[srodtytul]Cięcie stóp później albo wcale[/srodtytul]