W lipcu inflacja wyniosła 3,6 proc. – podał Główny Urząd Statystyczny. Tempo wzrostu cen okazało się o 0,1 pkt proc. wyższe niż miesiąc wcześniej. Było też o 0,2 pkt proc. większe niż średnia oczekiwań analityków rynkowych.
[srodtytul]Wpływ akcyzy i paliw[/srodtytul]
„Obowiązujący od 1 lipca nowy wzór banderoli, wynikający z podwyżki stawek podatku akcyzowego, wpłynął na znaczny wzrost cen wyrobów tytoniowych (o 7,0 proc.)” – napisał w swojej informacji GUS. Inflacja rosła również przez podwyżki cen paliw. Zdaniem Jarosława Janeckiego, głównego ekonomisty polskiego oddziału Societe Generale, inflacja zacznie się obniżać dopiero jesienią, gdy da o sobie znać wpływ szybkiej aprecjacji złotego w kilku ostatnich miesiącach.
Mniejszym optymistą jest Marcin Mrowiec, główny ekonomista Banku Pekao. – Dane na temat inflacji za lipiec okazały się istotnie wyższe od oczekiwań, co niestety wspiera nasz bazowy scenariusz zakładający wzrost inflacji powyżej 4 proc. na koniec roku – obecnie nasze oczekiwania plasowalibyśmy w okolicy 4,2–4,4 proc. – stwierdził Mrowiec.
[srodtytul]Cięcie stóp później albo wcale[/srodtytul]