Deprecjacja tych walut miała miejsce również wczoraj przed południem. Później na lokalnych rynkach walutowych nastąpiła stabilizacja.

– W ciągu ostatnich dwóch dni złoty należał do liderów spadków, ale już biorąc pod uwagę tylko wtorek, bardziej osłabiły się np. islandzka korona czy południowokoreański won – mówi Piotr Kalisz, ekonomista Banku Handlowego.

Wczoraj po południu za euro płacono na rynku walutowym 4,1780 zł, choć w ciągu dnia kurs przekraczał nawet 4,1850 złotego.Zdaniem Piotra Kalisza poza czynnikami globalnymi do osłabienia złotego przyczyniały się również informacje o planowanym wysokim deficycie budżetowym w przyszłym roku.

Według analityków w najbliższym czasie można się spodziewać dalszego osłabienia złotego. Zdaniem cytowanego przez PAP Rafała Ussa z Raiffeisen Banku krajowa waluta będzie się wahała w przedziale 4,07 – 4,23 zł za euro. Piątkowe lepsze od oczekiwań dane na temat wzrostu gospodarczego nie stanowiły wsparcia dla notowań naszej waluty.