– 24 września na spotkaniu górniczego zespołu w Warszawie chcemy się dowiedzieć, jaki plan prywatyzacji kopalń ma rząd, czy zmieni strategię oraz czy resort skarbu przejmie nadzór właścicielski nad górnictwem – mówi „Parkietowi” Wacław Czerkawski, wiceszef Związku Zawodowego Górników w Polsce. Prezydent Lech Kaczyński powiedział w czwartek w Jastrzębiu, że większość udziałów w spółkach węglowych i energetycznych powinna zostać pod kontrolą państwa.
W piątek minister skarbu Aleksander Grad podkreślił, że nie ma mowy o wyprzedaży majątku państwowego. – Do każdego procesu podchodzimy w sposób racjonalny – zapewnił. – Prezydent Kaczyński powinien się skonsultować z prezesem Jarosławem Kaczyńskim, jeśli chodzi o sektor elektroenergetyczny, bo cała strategia prywatyzacji tego sektora została przyjęta za rządów PiS, myśmy jej nie zmienili i ją realizujemy – dodał Grad.
Ministerstwo Skarbu już w przyszłym roku chce sprzedać swoje udziały w Bogdance (ma tam teraz ok. 65 proc.). Do tego jednak potrzeba zmiany strategii dla górnictwa węgla kamiennego, w której obowiązuje zapis o zachowaniu przez państwo pakietu kontrolnego.Nie wiadomo jednak, czy obowiązująca strategia nie zostanie zlikwidowana, bo resort gospodarki nie wyklucza, że zastąpi ją polityka energetyczna Polski do 2030 r.
– Nie będzie na to zgody górników – stwierdził Czerkawski. – Węgiel to paliwo strategiczne, złoża nie mogą zostać sprzedane, tak by się potem okazało, że nasz węgiel jest wyprzedawany, a my np. mamy problemy z jego zapasami. To gwarancja bezpieczeństwa energetycznego kraju. Jeśli trzeba, będzie strajk, ale to oczywiście ostateczność – dodaje szef Związku Zawodowego Górników.
Minister skarbu zapewnił, że nie będzie prywatyzacji spółek o strategicznym znaczeniu dla bezpieczeństwa energetycznego i gospodarczego Polski. – Dotyczy to PGE i Tauronu, gdzie jest decyzja Rady Ministrów o zachowaniu tam kontroli – podkreślił Grad.