Deficyt zaszkodzi złotemu

Skala osłabienia złotego związanego z deficytem na 2010 r. będzie zależała od nastrojów na światowych rynkach

Publikacja: 07.09.2009 08:07

Planowane przez Ministerstwo Finansów 52,2 mld zł deficytu budżetu na 2010 r. to nieprzyjemne zaskoc

Planowane przez Ministerstwo Finansów 52,2 mld zł deficytu budżetu na 2010 r. to nieprzyjemne zaskoczenie dla rynków.

Foto: GG Parkiet, Szymon Łaszewski SL Szymon Łaszewski

Deficyt powyżej 50 mld zł jest negatywnym zaskoczeniem dla rynku, dlatego pierwszą reakcją będzie osłabienie złotego – ocenia Łukasz Tarnawa, główny ekonomista PKO BP. To powszechna opinia analityków na temat prawdopodobnej reakcji inwestorów w krótkim terminie na zapowiedź ministra Jacka Rostowskiego, że w projekcie przyszłorocznego budżetu znajdzie się deficyt na poziomie 52,2 mld zł. O takiej kwocie pisaliśmy w sobotnim „Parkiecie”.

[srodtytul]Wisiało ryzyko korekty[/srodtytul]

– Z naszych rozmów z zagranicznymi inwestorami wynikało, że z negatywnym odbiorem spotkałaby się każda wielkość deficytu powyżej 40 mld zł – mówi Ernest Pytlarczyk, analityk BRE Banku. – Biorąc pod uwagę to, że zagranica w ostatnim czasie zwiększała pozycje w polskich obligacjach i pozycje długie w walucie, może dojść do dynamicznej, choć prawdopodobnie krótkookresowej, korekty na rynku złotego i papierów skarbowych – przewiduje Pytlarczyk.

– Nad rynkiem walutowym wisiało od jakiegoś czasu ryzyko większej korekty, która prowadziłaby do wyraźnego przekroczenia poziomu 4,20 złotego za euro, i informacje o wysokim planowanym deficycie mogą być jej katalizatorem – zastanawia się Maciej Reluga, główny ekonomista Banku Zachodniego WBK.

W piątek, przed pojawieniem się informacji o planowanym deficycie w 2010 r., za euro płacono 4,09 zł.Zdaniem Łukasza Tarnawy z PKO BP korzystny dla kursu złotego może okazać się moment pojawienia się informacji o 52,2-mld deficycie. – To, że inwestorzy mieli dwa dni na oswojenie się z tą liczbą, powoduje, że pierwsza reakcja rynku powinna być mniej nerwowa, niż gdyby informacja ta została upubliczniona przed zamknięciem rynku. Złoty nie powinien znacząco przekroczyć poziomu 4,30 za euro – przewiduje ekonomista.

– Dużo będzie zależało od nastrojów na świecie. Jeśli w rozpoczynającym się tygodniu się pogorszą, reakcja złotego będzie mocniejsza.Piotr Kalisz, ekonomista Banku Handlowego, liczy na to, że nastroje na globalnych rynkach poprawią się. Wówczas możemy liczyć na to, że „budżetowe” osłabienie złotego nie byłoby zbyt duże.

[srodtytul]Szanse na umocnienie[/srodtytul]

Co dalej? – W średniej perspektywie podtrzymuję prognozę umocnienia złotego do 4 złotych za euro na przełomie roku i poniżej tego poziomu w przyszłym roku. Oprócz silnych fundamentów gospodarki polskiej za wzmocnieniem złotego paradoksalnie mogą przemawiać parametry budżetu na 2010 r. – sądzi Łukasz Tarnawa.

Optymistą jest Piotr Kalisz z Banku Handlowego. – W dłuższym horyzoncie złoty powinien zyskać na przedstawionej strategii fiskalnej, gdyż konieczność prywatyzacji po to, aby uniknąć przekroczenia przez dług poziomu 55 proc. PKB, będzie oznaczać zwiększony napływ walut do kraju oraz presję aprecjacyjną – twierdzi ekonomista.

Przekroczenie przez dług publiczny poziomu 55 proc. PKB wymuszałoby konieczność ograniczenia deficytu w projekcie budżetu na 2012 r.Zdaniem dużej części ekonomistów położenie dużego nacisku na prywatyzację jest obarczone poważnym ryzykiem. – Strategia finansowania długu poprzez prywatyzację jest wystawiona na łaskę i niełaskę globalnej koniunktury. W przypadku ponownego wzrostu awersji do ryzyka prywatyzacja miałaby nikłe szanse powodzenia – zwraca uwagę Ernest Pytlarczyk z BRE Banku.

Przyznaje jednak, że związany z planowanym wysokim deficytem napływ zagranicznego kapitału do Polski, zarówno związany z prywatyzacją, jak i potrzebami pożyczkowymi budżetu, może w średnim okresie prowadzić do dalszego umocnienia złotego.

Gospodarka krajowa
Polska wśród liderów AI w regionie. Biznes ma jednak pewne „ale”
Gospodarka krajowa
Tusk spotkał się ze zespołem Brzoski. Upraszczanie przepisów będzie „stałą filozofią”
Gospodarka krajowa
Premier na GPW. Znów duże oczekiwania i znów duże rozczarowanie rynku
Gospodarka krajowa
To ta projekcja inflacji przekonała RPP do obniżki stóp procentowych
Gospodarka krajowa
Adam Glapiński, prezes NBP: RPP jest skłonna dalej obniżać stopy procentowe
Gospodarka krajowa
Niespodzianka. RPP obniżyła stopy procentowe