Unia liczy na większy wzrost polskiej gospodarki

Ożywienie gospodarcze może być nietrwałe - twierdzą eksperci Komisji Europejskiej. Mimo to zweryfikowali swoją prognozę dla Polski z minus 1,4 do 1 proc. PKB.

Publikacja: 14.09.2009 13:25

Unia liczy na większy wzrost polskiej gospodarki

Foto: Fotorzepa/Jerzy Dudek

- W drugim kwartale roku br. sytuacja ekonomiczna uległa znaczącej poprawie, co prognozuje większy wzrost gospodarczy w drugiej połowie roku - czytamy w raporcie. - Pod koniec 2008 r. i na początku 2009 r. sytuacja była jednak gorsza, niż początkowo przewidywano, w związku z czym szacuje się, że PKB spadnie w tym roku o 4 proc. zarówno w UE, jak i w strefie euro, zgodnie z prognozą wiosenną.

Inflacja ma wynieść 0,9 proc. dla UE i 0,4 proc. dla strefy euro.Ekonomiści komisji uważają, że poprawa sytuacji to wynik przede wszystkim wpompowania w gospodarkę ogromnych pieniędzy przez banki centralne i organy publiczne. Nie uzdrowi to jednak sytuacji na rynku pracy i kondycji finansów publicznych.

- Musimy w dalszym ciągu wdrażać środki naprawcze przewidziane na rok bieżący i 2010 oraz przyspieszyć naprawę sektora finansowego, aby zagwarantować, że banki będą w stanie udzielać pożyczek na rozsądnych warunkach w momencie, gdy przedsiębiorstwa i gospodarstwa domowe wznowią inwestycje - stwierdził komisarz ds. gospodarczych i walutowych Joaquín Almunia.

Poprawa sytuacji widoczna jest w wynikach PKB za drugi kwartał. Spadek wyniósł zaledwie - 0,2 proc. w porównaniu do - 2,4 proc. w pierwszym kwartale 2009 roku. Stąd spodziewane lepsze wyniki w drugiej połowie roku - 0,2 w trzecim kwartale i 0,1 proc. PKB w ostatnim dla całej UE.

Analitycy są optymistami ze względu na ostatnie, ostatnie pozytywne dane dotyczące handlu i produkcji przemysłowej, jak również zaufania przedsiębiorców i konsumentów, są budujące. Poza unią świetnie radzą sobie rynki azjatyckie, także za oceanem wzrost w trzecim kwartale powinien już być dodatni. W skali całego świata spadek PKB będzie o połowę mniejszy w stosunku do prognoz z wiosny i wyniesie - 0,7 proc.Po stronie ryzyk dla gospodarki analitycy wskazują trudną sytuację na rynkach mieszkaniowych, która hamuje rozwój inwestycji budowlanych w szeregu krajów. - Dlatego ożywienie gospodarki może okazać się nietrwałe i z biegiem czasu sytuacja może ulec pogorszeniu - czytamy w raporcie.

Reklama
Reklama

Zdaniem Mirosława Gronickiego, byłego ministra finansów wyraźnego odbicia w gospodarce ciągle jeszcze nie zaobserwowaliśmy, dlatego nie ma też podstaw, aby nagle znów wszystko miało się załamać. - Dopóki nie nastąpi wyraźny ruch na świecie, także Polska gospodarka nie będzie się mogła rozwijać - wyjaśnił ekonomista. - Wszystko zależy od tego do jakiego stopnia silny będzie impuls prywatny. W tej chwili oczekiwania przedsiębiorców są pozytywne, jeśli przełoży się to na popyt będziemy mogli z większym optymizmem patrzeć w przyszłość. Gronicki nie jest zaskoczony weryfikacją prognoz KE dla naszego kraju, wyklucza też, aby wiosną eksperci komisji się pomylili. - Wówczas wszystko wskazywało, że tak właśnie będzie - wyjaśnił.

Korektę swych prognoz przedstawi we wtorek także największy pesymista wśród polskich ekonomistów Michał Dybuła z BNP Paribas. - Biorąc pod uwagę silną pierwszą połowę roku i napływające z zewsząd oznaki ożywienia, spodziewamy się, że szacunki KE są wiarygodne - wyjaśnił Dybuła. - My także uważamy, że ten rok dla Polski zakończy się na plusie, jeśli chodzi o wzrost PKB.

Gospodarka krajowa
Żółta kartka od Fitch
Gospodarka krajowa
Andrzej Domański: Powody decyzji Fitcha są jasne. To weta prezydenta Karola Nawrockiego
Gospodarka krajowa
Agencja Fitch obniżyła perspektywę ratingu Polski do negatywnej
Gospodarka krajowa
Mrożenie cen energii elektrycznej ważnym czynnikiem dla RPP
Materiał Promocyjny
Jak sfinansować rozwój w branży rolno-spożywczej?
Gospodarka krajowa
Glapiński: mrożenie cen energii elektrycznej ważnym czynnikiem dla RPP
Gospodarka krajowa
Sławomir Dudek, IFP: Projekt budżetu na 2026 r. jest ryzykowny, to jak taniec na linie
Reklama
Reklama