Według metodologii unijnej tendencje inflacyjne w naszym kraju są więc inne niż według Głównego Urzędu Statystycznego. GUS podał wczoraj, że ceny w sierpniu były o 3,7 proc. wyższe niż rok wcześniej. Według krajowej metodologii, w minionym miesiącu inflacja przyśpieszyła o 0,1 pkt proc.

Spadek inflacji według unijnej metodologii nie poprawił jednak naszej sytuacji, jeśli chodzi o spełnianie tzw. inflacyjnego kryterium z Maastricht. Kraj unijny może stać się członkiem strefy euro m.in. wtedy, gdy ma inflację nieprzekraczającą o 1,5 pkt proc. średni poziom wzrostu w trzech najlepszych pod tym względem krajów UE.

Pod uwagę brana jest inflacja średnioroczna. W przypadku Polski wynosiła ona w sierpniu 4,0 proc. Natomiast kryterium inflacyjne wyniosło nieznacznie ponad 1,7 proc.

W strefie euro odnotowano deflację w wysokości 0,2 proc. rok do roku (wobec deflacji o 0,7 proc. miesiąc wcześniej).

Najniższy w UE wskaźnik HICP w ujęciu rocznym zanotowały w sierpniu: Irlandia -2,4%), Portugalia (-1,2%) oraz Cypr (-0,9%). Najwyższy poziom wzrostu tego wskaźnika miały: Węgry (5,0%), Rumunia (4,9%) i Polska (4,3%).