Świadczą o tym np. poniedziałkowe – lepsze od oczekiwań – dane z rynku pracy. Wzrost średniego wynagrodzenia wyniósł 4,8 proc. i był o ponad połowę wyższy od prognoz ekonomistów.
Zdaniem Piotra Kalisza, głównego ekonomisty Banku Handlowego należącego do Citigroup, pozytywne niespodzianki mogą również przynieść publikowane dziś wyniki przemysłu w marcu czy piątkowe dane o sprzedaży detalicznej.
Citigroup oczekuje jedynej w tym roku podwyżki stóp procentowych w listopadzie (na wcześniejsze nie pozwoli nadal trudna sytuacja na rynku pracy), ale także kolejnych czterech podwyżek w 2011 r. W efekcie główna stopa NBP wzrosłaby do 4,75 proc.
Tymczasem rynek – jak wynika z notowań kontraktów FRA – jest przekonany, że w tym roku RPP nie zmieni stóp procentowych. W przyszłym roku są z kolei oczekiwane trzy podwyżki. W efekcie podstawowa stopa banku centralnego zostałaby podniesiona do 4,25 proc.
„To wygląda na bardzo gołębi scenariusz. Biorąc pod uwagę prawdopodobne zmiany w składzie Rady Polityki Pieniężnej i uwzględniając oznaki ożywienia w gospodarce, uważamy, że jest ryzyko wyższych stóp niż obecnie wycenia rynek” – uważają specjaliści Citigroup.