Przed południem inwestorzy płacili wczoraj za euro już ponad 4,12 zł. Złoty tracił wobec wspólnej waluty już 6 gr. Później jednak trend się odwrócił. Polska waluta umocniła się do poziomu 4,09 zł za euro.Podobnie zmieniał się poziom indeksów giełdowych. WIG20 zaczął dzień szybkim spadkiem w rejon 2380 pkt, z 2433 pkt z poniedziałkowego zamknięcia. W drugiej połowie dnia główny indeks warszawskiego parkietu zaczął odrabiać poranne straty. Wczorajszą sesję WIG20 zakończył na poziomie 2396,3 pkt.
[srodtytul]Osłabienie waluty[/srodtytul]
Sytuacja na polskim rynku odzwierciedlała zmiany nastrojów globalnych. Za euro płacono we wtorek przed południem nawet 1,21 USD, najmniej od czterech lat. Po popołudniu, po publikacji amerykańskiego indeksu ISM (spadek był mniejszy, niż spodziewali się analitycy), europejska waluta zaczęła jednak odrabiać straty. Około 17 kosztowała 1,23 USD, czyli więcej niż na zamknięciu w poniedziałek.
– Kurs eurodolara oraz wahania indeksów giełdowych są obecnie najlepszym wskaźnikiem nastrojów inwestorów. Europa jest w epicentrum drugiej fali kryzysu. Kurs polskiej waluty podąża za tendencjami światowymi. Niepewność wciąż jest duża, horyzont inwestycyjny krótki. Nikt jeszcze nie wyszukuje niedowartościowanych aktywów lub walut, inwestorzy podążają za ogólnym trendem. Dominuje awersja do ryzyka – komentuje Marcin Bilbin, diler Banku Pekao.
[srodtytul]Europa traci i zyskuje[/srodtytul]