Miesiąc wcześniej inwestorzy handlowali papierami za 34,76 mld zł, a w tym samym czasie przed rokiem – jedynie za 19,6 mld zł.W sumie w okresie styczeń–sierpień obrót obligacjami i bonami skarbowymi przekroczył już 250 mld zł. W całym 2009 r. było to nieco poniżej 155 mld zł.
Zdaniem dilerów większy obrót na hurtowej platformie to pochodna większego zainteresowania papierami polskiego rządu. – Inwestorzy zagraniczni szukają w miarę bezpiecznych instrumentów, które dadzą wyższe stopy zwrotu niż obligacje Niemiec czy USA. Dodatkowo w przypadku Polski na korzyść działa oczekiwanie na umocnienie złotego, które jeszcze zwiększa zysk z inwestycji – mówi diler jednego z warszawskich banków. Analitycy podkreślają, że skoro od kilku tygodni Ministerstwo Finansów ograniczyło podaż papierów na aukcjach (rząd wykonał bowiem już dużą część pożyczkowego planu na cały rok), zagraniczne fundusze szukać muszą sprzedających na rynku wtórnym.W takiej sytuacji dilerzy mają wybór – albo kupują papiery od innej instytucji w transakcji dwustronnej, albo kierują ofertę na platformę.
Ten drugi sposób staje się coraz popularniejszy. Po pierwsze, jak mówią dilerzy, wielu kupujących wybiera przejrzysty rynek, gdyż po ostatnim kryzysie zaufanie do partnerów zmalało. Po drugie, skala obrotów na tym rynku jest ważnym kryterium w konkursie na dilerów skarbowych papierów wartościowych (DSPW) organizowanym przez resort finansów. Banki rywalizują w nim o dostęp do składania ofert na przetargach przy nowych emisjach organizowanych przez ministerstwo.
Rynek Treasury BondSpot Poland funkcjonuje od końca 2004 r. (przez długi czas pod nazwą MTS Poland). Obecnie zlecenia zakupu lub sprzedaży pakietów o minimalnej wartości 5 mln zł może składać 33 uczestników, w tym 12 DSPW i 20 banków walczących o status dilera skarbowych papierów w 2011 r. 15 uczestników rynku to podmioty zagraniczne.W lipcu udział platformy Treasury BondSpot Poland w międzybankowym handlu obligacjami sięgał 17 proc. To szacunki spółki BondSpot (z grupy kapitałowej GPW), która zarządza tym rynkiem.
Władzom firmy zależy na zwiększeniu tego udziału – dzięki temu bowiem rynek staje się bardziej płynny, a sam BondSpot zarabia więcej na prowizjach. Spółka zdecydowała się m.in. obniżyć opłaty związane z transakcjami repo (pożyczanie pod zastaw papierów będących w portfelu). W czerwcu Goldman Sachs, a w lipcu Bank Gospodarstwa Krajowego zmieniły status z market takera na market makera – co oznacza, że mogą handlować także na własny rachunek, a nie na rachunek klienta.