Wydatki sięgnęły 81,7 proc. planu. Z podatków i innych źródeł państwo zarobiło 204,4 mld zł, a wydało 246,2 mld złotych. Na koniec października deficyt państwa wyniósł 41,8 mld zł.
Wcześniej Hanna Majszczyk, wiceminister finansów, zapowiedziała, że rząd nie zrealizuje zaplanowanego deficytu na poziomie 52,2 mld złotych – teraz zakładana jest kwota 48,3 mld złotych. Zgodnie z harmonogramem deficyt po październiku miał już sięgnąć 51,1 mld zł, co stanowiłoby 97,9 proc. planu.
Lepsze wykonanie to efekt wyższych wpływów podatkowych. Po październiku sięgnęły 182,2 mld zł, czyli 81,6 proc. planu. Najlepiej sytuacja wygląda w podatkach pośrednich – VAT i akcyzie. Do kasy państwa po 10 miesiącach roku wpłynęło 137,7 mld zł, czyli 85,6 proc. zaplanowanej kwoty.
Najgorzej przebiega realizacja wpływów z podatku dochodowego od firm, na koniec października zdołano ściągnąć z przedsiębiorstw zaledwie 16,3 mld zł, niespełna 62 proc. zapisanej w budżecie kwoty. Zdaniem Piotra Kalisza, głównego ekonomisty Banku Handlowego, gorsza realizacja wpływów z podatku dochodowego od firm to skutek kryzysu. Pozostałe podatki wpływają do państwowej kasy zgodnie z planem zapisanym w budżecie.
Jeśli chodzi o wydatki, to w 100 proc. zrealizowano już zaplanowaną dotację do ZUS. Teraz zakład jest skazany na pożyczanie pieniędzy. Do poziomu 90 proc. dobija też realizacja wydatków na obsługę zadłużenia zagranicznego.