„Rząd zacieśni politykę fiskalną w 2012 r., ale nie zanosi się na to, by skala planowanej korekty okazała się wystarczająca dla zmniejszenia ujemnego salda obrotów (ok. 4,5 proc. PKB w 2011 r.)" – zaznaczono w komentarzu. Utrudnieniem jest fakt, że rząd, by nie zaszkodzić nadmiernie bazie podatkowej i nie ryzykować przekroczenia progu ostrożnościowego, nie chce, żeby redukcja deficytu fiskalnego odbyła się kosztem stłumienia popytu krajowego. Zatem jedynym sposobem osiągnięcia wyraźnej poprawy w zrównoważeniu rachunku obrotów jest dalsze osłabienie złotego, co będą pośrednio wspierać w I półroczu 2012 r. zarówno rząd, jak i NBP.
BNP Paribas uważa, że w porównaniu z IV kw. 2011 r. złoty musiałby osłabić się o dalsze 6?proc., jeśli z końcem 2012 r. ujemne saldo obrotów ma się obniżyć do 3 proc. PKB. Odpowiadałoby to kursowi 4,65–4,70 PLN do EUR, co byłoby do zaakceptowania dla NBP.