Firma doradcza Cushman & Wakefield podała, że w 2011 r. w Europie Środkowej zmieniły właściciela biura, centra handlowe oraz magazyny za 6,1?mld euro. Oznacza to ponaddwukrotny wzrost w porównaniu z 2,9 mld euro w 2010 roku. Największym zainteresowaniem wśród inwestorów cieszył się sektor handlowy, ale jego udział w łącznych obrotach zmniejszył się z 49 proc. w 2010 roku do 40 proc. Z kolei inwestycje w biurowce stanowiły 37?proc. transakcji, a magazyny zwiększyły swój udział z 8 proc. w 2010 r. do 15 proc.
Polska ciągle górą
W Polsce, która jest największym rynkiem regionu w 2011 r., zawarto transakcje warte 2,5?mld euro. Z danych C&W wynika, że o ile sektor biurowy odnotował wzrost aż o 87 proc., a handel o 18 proc., o tyle w przypadku nieruchomości magazynowych był spadek o 23 proc.
– Mimo niepokojących informacji dochodzących ze strefy euro, dominowały pozytywne nastroje inwestorów, co miało odzwierciedlenie w 30-proc. wzroście wolumenu transakcji – mówi Łukasz Lorencki, konsultant z grupy rynków kapitałowych C&W. Jednak nasz kraj coraz szybciej gonią Czechy, gdzie wartość transakcji wzrosła z 0,5 mld euro w 2010 r. do aż 2,2 mld euro w roku ubiegłym. Dynamika jest więc zdecydowanie najwyższa spośród wszystkich państw regionu.
– Nastroje wśród inwestorów w Polsce i Czechach są nadal dobre, ale wszyscy z niepokojem obserwują rozwój sytuacji na Węgrzech i wpływ na pozostałe kraje regionu. Ponowne zaangażowanie Międzynarodowego Funduszu Walutowego pozwala mieć nadzieję, że wkrótce zostanie wprowadzony wiarygodny plan oszczędności. Dzięki temu inwestorzy na węgierskim rynku nieruchomości będą mogli ponownie się skupić na kwestiach popytu i podaży – mówi Charles Taylor, partner w C&W.
Jednak firma prognozuje, że w tym roku w związku choćby z trudniejszym dostępem do finansowania wolumen transakcji spadnie prawdopodobnie do poziomu ok. 5 mld euro.