Ekonomiści spodziewają się stagnacji konsumpcji prywatnej (w IV kw. był to spadek o 0,2 proc.) i mocniejszego niż w ostatnich trzech miesiącach 2012 r. spadku inwestycji (-5,1 proc. wobec -4,1 proc.).

Według przewidywań, pierwszy miesiąc drugiego kwartału nie przyniósł przełomu w aktywności gospodarczej. Niektóre wskaźniki poprawiły się ze względu na czynniki sezonowe. Tak było w przypadku aktywności w przemyśle, która ożywiła się nieco po długiej zimie. Według średniej prognoz, wartość produkcji  w minionym miesiącu była o blisko 3 proc. większa niż rok wcześniej (mediana wskazań). Przewidywania jednak mocno się różnią – niektórzy spodziewają się, że produkcja przemysłowa, podobnie jak w marcu, była w kwietniu na minusie albo rosła bardzo wolno. Dzisiaj poznamy odczyt wyprzedzającego wskaźnika PMI dla polskiego przemysłu. Według średniej prognoz, nie poprawił się on w porównaniu z poprzednim miesiącem.

Analitycy prognozują, że kwiecień to pierwszy miesiąc, kiedy widoczna była niewielka poprawa sytuacji na rynku pracy, co wynikało głównie z czynników sezonowych. Według średniej prognoz, stopa bezrobocia wyniosła 13,9 proc. i spadła z 14,3 proc. w marcu. Firmy wciąż jednak zatrudniają mniej pracowników niż rok temu. W minionym miesiącu liczba zatrudnionych spadła o 0,9 proc., czyli spadek był taki sam jak w marcu.

Miniony miesiąc był pierwszym od czerwca 2006 r., kiedy roczny wzrost cen wyhamował do poniżej 1 proc. Według średniej i mediany prognoz analityków, inflacja wyniosła 0,7 proc. wobec 1 proc. w marcu. Tu ankietowani są zgodni – wszyscy spodziewają się, że wzrost cen był wolniejszy niż 1 proc. Według przewidywań ekonomistów, w kwietniu do 0,8 proc. spadła też inflacja po wyłączeniu cen żywności i energii, natomiast ceny producentów już szósty miesiąc z kolei są niższe niż przed rokiem. W kwietniu spadły o 1,4 proc. po spadku o 0,6 proc. w marcu.

Wraz z hamowaniem inflacji, wolniej rośnie też średnia płaca w sektorze przedsiębiorstw. Analitycy w ankiecie „Parkietu" prognozują, że wynagrodzenia nominalnie były w kwietniu tylko o 2 proc. wyższe niż rok temu po wzroście o 2,7 proc. w marcu. Mimo że ceny rosły w tym czasie wolniej, realnie wzrost płac również wyhamował. Wiosenne zakupy sprawiły jednak, że  handel detaliczny zanotował lepsze wyniki niż na początku roku. Według średniej prognoz, sprzedaż wzrosła o 1,4 proc. wobec stagnacji w marcu.