WIG30 tak, WIG5 nie

Adam Maciejewski zapowiedział w radiu PiN, że jeszcze w tym roku na warszawskiej giełdzie mogą pojawić się nowe indeksy: WIG5 oraz WIG30.

Publikacja: 11.05.2013 06:00

Adam Maciejewski, prezes GPW, poinformował, że wysłał do uczestników rynku list z prośbę o konsultac

Adam Maciejewski, prezes GPW, poinformował, że wysłał do uczestników rynku list z prośbę o konsultację w sprawie pomysłu nowych indeksów.

Foto: GPW

Miałyby one zastąpić WIG20. Poinformował również, że wysłał do uczestników rynku list z prośbą o konsultacje w tej sprawie.

Wydaje się jednak, że pomysł wprowadzenia indeksu WIG5 nie zyska zbyt wielkiego uznania. Otwarcie krytykują go zarówno przedstawiciele domów maklerskich, jak i TFI.

– Oceniając pomysł wprowadzenia indeksu WIG5 i WIG30, należy najpierw sobie przypomnieć, czemu służą indeksy. Mają one mianowicie stanowić syntetyczny wskaźnik koniunktury na rynku giełdowym, bądź też w którymś z jego segmentów. Natychmiast nasuwa się pytanie, co miałby opisywać indeks WIG 5 – zastanawia się Grzegorz Zatryb, główny strateg Skarbca Holding. Jak poinformował Maciejewski, w skład WIG5 miałyby wchodzić PKO BP, Pekao, PZU, KGHM i PKN Orlen – choć, jak zastrzegł, skład ten może być modyfikowany.

– Taka struktura byłaby swoistą karykaturą WIG20, któremu i tak zarzuca się kiepską reprezentatywność. Uzależnienie zachowania indeksu akcji od cen ropy i miedzi to nie najlepszy pomysł – krytykuje pomysł GPW Zatryb.

– Ograniczając liczbę uczestników do pięciu, mielibyśmy indeks składający się w 2/3 ze spółek z sektora finansowego, co byłoby zbyt dużą koncentracją branżową. Oczywiście można takie indeksy wprowadzić, pytanie tylko, czy byłby one źródłem nowych, istotnych informacji dla inwestorów – mówi Jaromir Szortyka, analityk DM PKO BP.

Reklama
Reklama

Na większą aprobatę może liczyć pomysł rozszerzenia indeksu największych spółek z 20 do 30 firm.

– Pozytywnie wypada ocenić koncepcję WIG30, o ile byłby to indeks o składzie WIG20 plus 10 spółek. Zawierałby więcej banków niż WIG20, ale także reprezentantów mediów i sektora detalicznego, co lepiej oddaje strukturę polskiej gospodarki – mówi Zatryb. Pomysł ten popiera również Marcin Materna, dyrektor departamentu analiz Millennium DM. Sugeruje jednak, że przy tej okazji powinno dojść również do innych zmian. – Obecnie 20 spółek w tym indeksie to za mało, często nie wchodzą do niego duże spółki tylko dlatego, że przegrywają z 1–2 spekulacyjnymi papierami pod względem płynności. Zmniejszyłbym również wagę obrotów w rankingu kosztem wielkości spółki – indeks ma obrazować zachowanie spółek o określonej wielkości, obroty to często czynnik sezonowy. Obecnie do WIG20 nie wchodzi np. kilka banków, które bardziej pasują właśnie do tego indeksu, a przez ograniczenia branżowe są sztucznie upchane w WIG40 – tłumaczy.

Problem jednak w tym, że giełda już wielokrotnie zapowiadała wprowadzenie indeksu WIG30. Czy tym razem się uda? Pytań jest więcej. Czy po wprowadzeniu indeksów WIG5 i WIG30 inwestorzy dostaną do dyspozycji kontrakty i opcje na WIG5 i WIG30? W piątek niestety nie udało nam się uzyskać odpowiedzi na to pytanie od GPW.

Gospodarka krajowa
Tak ma się rozwijać Polska
Gospodarka krajowa
Będzie nowy wehikuł do finansowania obronności
Gospodarka krajowa
Żółta kartka od Fitch
Gospodarka krajowa
Andrzej Domański: Powody decyzji Fitcha są jasne. To weta prezydenta Karola Nawrockiego
Gospodarka krajowa
Agencja Fitch obniżyła perspektywę ratingu Polski do negatywnej
Gospodarka krajowa
Mrożenie cen energii elektrycznej ważnym czynnikiem dla RPP
Reklama
Reklama