Posłowie nie uchwalili w środę wotum nieufności wobec ministra infrastruktury Cezarego Grabarczyka. Za wnioskiem złożonym przez Sojusz Lewicy Demokratycznej?głosowało 192 posłów, przeciw było 229.

Wniosek o odwołanie ministra został złożony po tym, jak wprowadzenie nowego rozkładu jazdy pociągów spowodowało bałagan na kolei. SLD?zarzucało Grabarczykowi niedociągnięcia w zarządzaniu nie tylko na kolei, ale także m.in. na Poczcie Polskiej oraz błędy kadrowe w spółkach podległych resortowi infrastruktury.

– Nie udało się odwołać ministra Grabarczyka, ale chyba nie było to dla nikogo zaskoczeniem, że będziemy mieli do czynienia ze wspólną obroną ministra przez PO i PSL – powiedział Paweł Poncyljusz z Polska Jest Najważniejsza. W jego ocenie całą odpowiedzialność polityczną za stan dróg i kolei w Polsce ponosi premier Donald Tusk.

– Cezary Grabarczyk ma teraz dziesięć miesięcy, żeby pokazać „nową twarz” Ministerstwa Infrastruktury, zwłaszcza jeśli chodzi o kolej – stwierdził z kolei marszałek Sejmu Grzegorz Schetyna z Platformy Obywatelskiej. Na jesień planowane są wybory parlamentarne.