Roczna inflacja w lutym wyniosła 3,6 proc. wobec oczekiwań analityków na poziomie 3,9 proc. – podał Główny Urząd Statystyczny. Dynamika cen nie zmieniła się w porównaniu z poprzednim miesiącem. Według ostatecznych danych w styczniu inflacja wyniosła 3,6 proc. Wstępne dane mówiły o 3,8 proc.
[srodtytul]Nie przekroczy 4 proc.[/srodtytul]
Niższe od oczekiwań dane o inflacji zmniejszają – zdaniem analityków – ryzyko podwyżki stóp procentowych na kwietniowym posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej. Efektem informacji GUS było więc umocnienie złotego. Wieczorem za euro płacono 4,04 zł, o dwa grosze mniej niż przed publikacją danych (rano kurs naszej waluty osłabł w związku z wyprzedażą akcji w Japonii oraz obawami o wysokość styczniowego deficytu na rachunku obrotów bieżących – czytaj niżej). Spadła również rentowność obligacji skarbowych.
– W porównaniu ze styczniem inflacja obniżyła się w grupach transport, użytkowanie mieszkania i nośniki energii oraz odzież i obuwie i są to czynniki, które powstrzymały wzrost inflacji w pozostałych grupach. Tam, gdzie odgrywają rolę czynniki popytowe, inflacja w porównaniu ze styczniem wzrosła – skomentował Tomasz Kaczor, główny ekonomista Banku Gospodarstwa Krajowego. – Sądzę, że RPP zwróci uwagę na ten ostatni czynnik, a nie na prowadzące do spadku inflacji wahania cen, w których kluczową rolę odgrywają czynniki podażowe, jak paliwa czy ceny energii.
Jak wynika z szacunków Macieja Relugi, głównego ekonomisty Banku Zachodniego WBK, w marcu roczna inflacja może wzrosnąć do 3,8 proc., a w kolejnych miesiącach będzie już stabilna – nie powinna przekroczyć 4 proc.