Zagrożenie z Niemiec dla centrów usług

Działające w Polsce centra usług biznesowych obawiają się, że otwarcie rynku pracy w Niemczech może wywołać falę emigracji wśród ich młodych pracowników

Aktualizacja: 26.02.2017 22:10 Publikacja: 06.04.2011 03:03

Firmy prowadzące centra usług obawiają się odpływu pracowników z Polski po otwarciu rynków pracy w N

Firmy prowadzące centra usług obawiają się odpływu pracowników z Polski po otwarciu rynków pracy w Niemczech, Austrii i Szwajcarii. Fot. d. golik

Foto: Archiwum

Przeciętny pracownik centrum usług biznesowych w Polsce ma 29 lat, wyższe studia i zna dwa języki obce, w tym dość często niemiecki. To sprawia, że Związek Liderów Sektora Usług Biznesowych zrzeszający zagranicznych inwestorów z tej branży obawia się odpływu młodych talentów po 1 maja, gdy Niemcy, Austria i Szwajcaria w pełni otworzą dla nas swe rynki pracy. Na razie nie wiadomo, ilu z ok. 50 tys. pracowników sektora usług biznesowych skusiłaby praca za Odrą.

[srodtytul]Nie tylko call centers[/srodtytul]

Zagrożenie widzą zarówno nie najlepiej płacące centra telefoniczne, które obawiają się w te wakacje odpływu studentów, jak też centra specjalizujący się w usługach IT. Wprawdzie zatrudnieni tam młodzi informatycy zarabiają lepiej niż ich koledzy z call centers, ale w Niemczech mogą liczyć na ponad dwa razy tyle.

Według resortu gospodarki Niemiec tamtejsze firmy potrzebują ponad 66 tysięcy informatyków. Największe zagrożenie mogą czuć centra zlokalizowane w zachodnich regionach Polski, np. we Wrocławiu, gdzie co drugi student dobrze zna niemiecki

– Absolwenci kończący renomowane, techniczne uczelnie w Polsce są bardzo elastyczni i świadomie budują swoją karierę zawodową. Informatycy?wiedzą, że często praca za granicą oznacza możliwości zdobycia wiedzy na temat najnowszych narzędzi, prestiż oraz mocny punkt w CV – twierdzi Sebastian Gerstmann, dyrektor personalny w Xerox Polska, jednej z firm zrzeszonych w ABSL.

– Wielu naszych pracowników obsługuje niemieckojęzyczne kraje, więc większy odpływ ludzi mógłby wywołać perturbacje operacyjne. Ale powodów do paniki na razie nie ma -ocenia Marek Grodziński, dyrektor centrum BPO Capgemini, które zatrudnia ponad 2 tys. osób, w tym ponad tysiąc w Katowicach i ponad 400 we Wrocławiu.

Krystian Bestry, dyrektor zarządzający Infosys BPO Europe i wiceprezes ABSL, obawia się, że odpływ młodych ludzi po studiach, którzy często decydują się na kilkuletnią emigrację, może obniżyć atrakcyjność inwestycyjną Polski.

[srodtytul]Systemy motywacyjne[/srodtytul]

Niektóre centra usług przygotowują nowe systemy motywacyjne, by zatrzymać najlepsze kadry. – 60 proc. naszych pracowników to studenci – osoby mobilne, szukające dopiero swojej drogi zawodowej. To właśnie ta grupa jest najbardziej podatna na atrakcyjne finansowo oferty pracy niemieckich koncernów – ocenia Joanna Borowicz, dyrektor Departamentu Zasobów Ludzkich, Szkoleń i Jakości w spółce Holicon, jednym z liderów rynku call/contact center, które zatrudnia ponad tysiąc pracowników.

[[email protected]][email protected][/mail]

Gospodarka krajowa
PMI Polski bez przełomu. Są nadzieje, ale ciąży im słaby popyt
Gospodarka krajowa
Więcej podatków, większy dług. Co naprawdę kryje budżet na 2026 r.?
Gospodarka krajowa
Obcokrajowcy pomagają wypełnić trudne wakaty w polskich firmach
Gospodarka krajowa
Inflacja w dół. Co na to RPP?
Materiał Promocyjny
Jak sfinansować rozwój w branży rolno-spożywczej?
Gospodarka krajowa
Inflacja w sierpniu lekko poniżej prognoz. GUS podał szybki szacunek
Gospodarka krajowa
GUS: Inflacja wyniosła 2,8% r/r w sierpniu; konsensus: 2,9% r/r