Wszystkich trzech łączy to, że należeli do grupy analityków, których w najmniejszym stopniu zaskoczył gwałtowny wzrost inflacji w pierwszych miesiącach bieżącego roku. Wprawdzie żadnemu
z nich nie udało się trafnie przewidzieć, że w I?kwartale ceny towarów i usług konsumpcyjnych będą średnio o 3,8 proc. wyższe niż rok wcześniej, ale w większości przypadków ich prognozy były bliższe prawdy od średniej przewidywań uczestników naszego konkursu.
W przypadku prognoz inflacyjnych najlepsi okazali się ekonomiści BRE?Banku (ale i oni na początku 2010 r. spodziewali się, że w I?kwartale br. inflacja będzie tylko nieznacznie przekraczać 3 proc., średnia prognoz mówiła wtedy o wzroście cen na poziomie
2,4 proc. – minimalnie poniżej celu Rady Polityki Pieniężnej). Pod względem trafności prognoz inflacji na podium znaleźli się jeszcze Tadeusz Chrościcki oraz – ex aequo – Paweł Mizerski, zarządzający z AXA?TFI, BGŻ, Bank Zachodni WBK, Janusz Jankowiak, główny ekonomista Polskiej Rady Biznesu i analitycy Raiffeisen Bank Polska.
Dużo łatwiej było przewidzieć dynamikę wzrostu gospodarczego. Tu właśnie bezkonkurencyjny okazał się tym razem Radosław Cholewiński z Trigon DM. Z rocznym wyprzedzeniem prognozował, że tempo wzrostu osiągnie 4,5 proc. (było tylko nieznacznie niższe). Średnia prognoz analityków biorących udział w konkursie była wówczas na poziomie 3,3 proc. Jeszcze we wrześniu